Trwa rozbiórka jednej z hal Archiwum Urzędu Miasta Krakowa, zniszczonego w lutym w pożarze. Po przesegregowaniu i ocenie wydobytych do tej pory dokumentów do procesu zachowania i zabezpieczania zakwalifikowano ok. 80 metrów bieżących akt.
Najcenniejsze z nich są zamrażane – część z nich już została przekazana do Archiwum Państwowego w Katowicach, mającego specjalną komorą, w której możliwe jest zabezpieczenie i ratowanie dokumentów, a także do Archiwum Narodowego w Krakowie.
Rozbiórka rozpoczęła się 12 kwietnia. Zgodnie z decyzją powiatowego inspektora nadzoru budowlanego najpierw demontowane jest pierwsze piętro hali numer dwa.
– Na całej długości budynku usunięta została ściana wschodnia oraz jedna trzecia stropodachu, co pozwoliło nam dostać się do połowy regałów w tej hali – zostały one już usunięte wraz z przechowywanymi tam dokumentami – powiedział PAP sekretarz miasta Antoni Fryczek.
Przystąpiono do demontażu pozostałej części hali. W tej części stropodach opiera się o regały, dlatego ze względów bezpieczeństwa do obiektu nie może nikt wejść. Regały są wyciągane mechanicznie, a następnie opróżniane ręcznie z dokumentów.
Dokumenty trafiają w ręce pracowników Archiwum Urzędu Miasta Krakowa, którzy w rozstawionych na miejscu namiotach pod okiem konserwatora dokonują ich oględzin, oceny i segregacji. Do tej pory wydobyto ok. 3 kilometry bieżące akt, z czego 80 metrów bieżących zakwalifikowano do dalszego procesu ich zabezpieczania. W puli tej jest ok. 75 m.b. najcenniejszej dokumentacji kategorii „A”, która powinna być najdłużej przechowywana.
Około stu pojemników z wydobytymi dokumentami czeka na ocenę. By jednocześnie mogły pracować dwie ekipy archiwistów, kilka dni temu rozstawiono czwarty namiot, wynajęto także kontener zamrażający, gdzie będą składane najcenniejsze akta. Potem trafią do specjalistycznych podmiotów zajmujących się ich ratowaniem. Część dokumentów niższych kategorii przetransportowano do dawnej siedziby Archiwum Narodowego w Krakowie, gdzie siłami własnymi Urzędu Miasta Krakowa będą rozkładane i suszone.
Wydobywane akta są na bieżąco opisywane, aby możliwe było określenie, co ocalało, a co uległo zniszczeniu.
– Bardzo trudno oszacować, ile dokumentów uda się uratować, głównie dlatego, że zaczęliśmy od hali, w której stan dokumentów był chyba najgorszy – ocenił Antoni Fryczek.
Rozbiórka hali jest prowadzona pod nadzorem powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, pod nadzorem autorskim specjalistów z Politechniki Krakowskiej, którzy przygotowali ekspertyzę, a także policji i prokuratury. Pierwsze piętro powinno zniknąć w ciągu 2-2,5 tygodnia.
Całkowity koszt demontażu obu hal jest szacowany na ok. 1,5 mln zł, a jego tempo będzie zależeć od pogody, a także od liczby i stanu zachowania dokumentów.
Pożar w archiwum wybuchł 6 lutego wieczorem. Nie wiadomo, co było jego przyczyną. Ogień zniszczył dwie hale, w których miasto przechowywało blisko 20 km bieżących akt. Trzecia z nowoczesnych hal archiwum ocalała, ale nie jest obecnie użytkowana.
W archiwum przechowywane były dokumenty, które powstały w urzędzie miasta i w podległych mu jednostkach w ostatnich kilkunastu czy kilkudziesięciu latach. Ok. 5200 metrów bieżących akt należało do kategorii „A”, czyli wieczystego przechowywania, pozostałe do kategorii „B”, czyli do dokumentów, które zgodnie z przepisami są po pewnym czasie niszczone, z czego 10 proc. powinno ulec zniszczeniu dopiero po 50 latach.