Wydaje się, że w grupie D I ligi piłkarzy ręcznych wszystkie karty zostały rozdane, jeżeli chodzi o awans do Centralnej I Ligi, która ma być utworzona od przyszłego sezonu.
Zgodnie z zapisami regulaminu tych nowych rozgrywek: „Drużyny, które w klasyfikacji końcowej zajęły miejsca od pierwszego do trzeciego w każdej z grup (nie licząc SMS) i spełnią wymogi licencyjne, uzyskają prawo udziału w Lidze Centralnej w sezonie 2021/22”. W tabeli grupy D prowadzi Orlen Upstream Przemyśl 43 punkty, przed Padwą Zamość 40 punktów i Zagłębiem Sosnowiec 37 punktów. Zespół KSZO Ostrowiec jest czwarty, ale na trzy mecze przed końcem sezonu traci do sosnowiczan 9 „oczek” i nie jest już w stanie wyprzedzić drużyny z woj. śląskiego.
Szansę na „przeskoczenie” ostrowczan ma m.in. KSSPR Końskie, chociaż trener Michał Przybylski nie będzie stawiał wszystkiego na jedną kartę.
– To czwarte miejsce nie daje awansu do ligi centralnej, a my mamy swoje problemy kadrowe. Dla mnie najważniejsze jest teraz, żeby ci zdrowi spokojnie dograli sezon do końca. Jeżeli pozostaniemy na piątej pozycji w tabeli też będziemy się z tego bardzo cieszyć – powiedział trener KSSPR Michał Przybylski.
Jednak ta czwarta lokata może być języczkiem u wagi, bo jak czytamy w regulaminie rozgrywek ligi centralnej: „Dyrektor do spraw rozgrywek ZPRP ma uprawnienie do ewentualnego przyznania tzw. dzikich kart do udziału w Lidze Centralnej w sezonie 2021/22.”
Oczywiście, najpierw takie rozmowy toczyć się będą z klubami, które w swoich grupach uplasowały się tuż za pierwszą trójką, więc być może taką dziką kartę dostanie np. zespół z grupy D aktualnej I ligi. Oprócz KSZO Ostrowiec i KSSPR Końskie szansę na zajęcie czwartego miejsca ma jeszcze AZS UJK Kielce, bo dwie pozostałe świętokrzyskie drużyny, czyli SMSS ZPRP Kielce i Wisła Sandomierz tracą już za dużo punktów.