Mimo kilkudziesięciu znaków ostrzegających o końcu trasy ekspresowej i zbliżaniu się do skrzyżowania o ruchu okrężnym, przez rondo w Cedzynie pod Kielcami wciąż przelatują samochody.
Tylko w ciągu ostatnich kilkunastu dni doszło do trzech tego typu zdarzeń, gdy rozpędzone auta zjeżdżające z ekspresówki kończyły swą podróż na samym środku ronda. Czy to wina niedostatecznego oznakowania, czy po prostu brawury kierujących?
Jak mówi Dariusz Kałwa, prezes Polskiego Związku Motorowego w Kielcach, trudno o lepsze oznaczenie ronda w Cedzynie niż to, które już tam funkcjonuje.
– W sumie to około 20 znaków poziomych i pionowych, znaków i tablic, które informują o zbliżaniu się do ronda. Według mnie przy dojeździe do ronda mogłoby pomóc ewentualnie zamontowanie na jezdni pasów dźwiękowych. Podobne rozwiązania stosuje się przed miejscami niebezpiecznymi. Najechanie na taką linię powoduje wibracje i hałas, który odczuwa kierowca – dodaje.
Zdaniem eksperta, zamontowanie przed rondem fotoradaru mogłoby nie przynieść zamierzonego efektu.
– Nie wiem, czy zamontowanie fotoradaru przed rondem byłoby uzasadnione, zwłaszcza, że zaraz za nim zaczyna się odcinkowy pomiar prędkości – mówi.
Małgorzata Pawelec-Buras, rzecznik kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad uważa, że oznakowanie ronda w Cedzynie jest dostateczne i nie ma absolutnie żadnej możliwości, aby kierowcy jadący zgodnie z przepisami je przeoczyli.
– Po każdej kolizji w miejscu, w którym kilkukrotnie doszło do podobnych incydentów zawsze konsultujemy się z policją pod kontem ewentualnych zmian w oznakowaniu. Nie otrzymaliśmy sygnału, aby w tym miejscu przyczyny kolizji leżały w drodze lub jej oznakowaniu. Rondo, które funkcjonuje w Cedzynie ratuje życie kierowców, którzy chcieliby włączyć się do ruchu, ponieważ istniejąca wyspa tworząca rondo stanowi barierę ochronną przed kierowcami, którzy ignorując oznakowanie wyjeżdżają z obwodnicy z nadmierną prędkością – dodaje.
Choć rondo w Cedzynie internauci zdążyli żartobliwe nazwać „rondem im. Adama Małysza”, to jednak kierowcy powinni mieć na uwadze, że nie ma miejsca na żarty, gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo, a także zdrowie i życie podróżnych.
W Prząsławiu, na drodze krajowej nr 78, przy wyjeździe z Jędrzejowa dwupasmowa trasa także kończy się rondem. Po jego oddaniu również dochodziło do wielu wypadków. Wówczas drogowcy poprawili oznakowanie i problem się rozwiązał.
Do sprawy wróciliśmy w Punktach Widzenia.