Niewątpliwą atrakcją tej wiosny jest w Kazimierzy Wielkiej para łabędzi niemych. Ptaki założyły gniazdo na rzece Małoszówce, w parku miejskim, nieopodal tamtejszej komendy policji.
Spacerując alejką przy zbiorniku wodnym, mieszkańcy obserwują niecodzienny widok. To samica łabędzia, wysiadująca jaja i samiec pływający wokół i broniący w razie potrzeby gniazda.
Jak informuje Damian Czajka, pochodzący z Kazimierzy Wielkiej ornitolog i społecznik, młode łabędzie pojawią się dopiero z początkiem lata, na przełomie czerwca i lipca. Nie wiadomo jednak, ile jaj łącznie zostało złożonych przez samicę. Jak mówi ornitolog, takiej wiedzy nie posiada, ponieważ stara się nie ingerować w ich życie. Z doświadczenia jednak wie, że może ich być do dziesięciu.
– Zachęcam także innych do obserwowania, ale z dystansu, z bezpiecznej odległości, tak aby ptaków nie płoszyć bez potrzeby, nie stresować. Jeśli będą zbyt często niepokojone, może nawet dojść do utraty lub porzucenia tego lęgu. Co więcej, w okresie lęgowym samica może zaatakować ludzi – zaznacza.
Według Damiana Czajki, para łabędzi niemych zbudowała gniazdo w niefortunnym, bo ogólnodostępnym miejscu.
– Wśród młodych jest duża śmiertelność. Wiąże się ona z zagrożeniem ze strony drapieżników, takich jak lisy, zbłąkane psy czy koty. Dochodzi też do kłusownictwa – dodaje.
W samym powiecie kazimierskim rokrocznie obserwuje się od 10 do 15 par lęgowych. W samej Kazimierzy Wielkiej są prawdopodobnie dwa gniazda. Drugie w okolicy oczyszczalni ścieków w dolinie rzeki Nidzicy.
Damian Czajka dodaje, że samica ma około dziesięciu lat. Dotarł do informacji, że była obrączkowana na Wiśle w Krakowie, w grudniu 2014 r., mając ponad dwa lata.
– Obrączka była odczytywana przez różnych obserwatorów około sześćdziesięciu razy. Większość odczytów pochodzi właśnie z Wisły z okresów zimowych. Ostatni odczyt pochodzi natomiast z listopada 2018 r. Od tego czasu słuch po niej zaginął, aż do dziś – zaznacza. Niestety, partner nie ma obrączki.
W Polsce występują dwa gatunki lęgowe łabędzi: niemy, krzykliwy oraz łabędź czarnodzioby, który przylatuje do Polski na zimę. Nazwa łabędzia niemego wzięła się prawdopodobnie od tego, że w locie nie wydaje on żadnych głosów. W trakcie lotu jego skrzydła wydają charakterystyczny świst. To liczny gatunek. Z kolei łabędzie krzykliwe wydają w locie intensywne dźwięki.
Łabędzie żyją nawet ponad 20 lat. Łabędzie nieme są ptakami chronionymi, a obecność gniazda świadczy o tym, że w parku znalazły odpowiednie siedlisko, aby założyć rodzinę.