U coraz większej liczy osób, które przechorowały COVID-19 dochodzi do wystąpienia tzw. zespołu pocovidowego. Jego efektem są powikłania związane z chorobami nie tylko płuc, ale i innych narządów.
Michał Zabojszcz, kierownik szpitala tymczasowego w Targach Kielce podkreśla, że jedną z przyczyn powikłań jest zbyt późne zgłaszanie się chorych na COVID-19 do szpitala.
– To są pacjenci, u których zapalenie covidowe płuc doprowadziło do istotnego upośledzenia funkcji tego organu. Na dziś nie wiemy, jak ta choroba będzie przebiegała dalej. Rodziny pacjentów często pytają, czy funkcja płuc wróci do normy. Odpowiedzieć możemy tylko tyle, że to pytanie proszę nam zadać za rok lub za dwa lata.
– Wtedy tę chorobę poznamy lepiej, będziemy wiedzieli więcej na jej temat. Dzisiaj głęboko wierzymy w to, że te zmiany pocovidowe ustąpią i robimy wszystko, co jesteśmy w stanie zrobić, by ustąpiły – dodał Michał Zabojszcz.
Także Youssef Sleiman, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Czerwonej Górze przyznaje, że wielu pacjentów do szpitala trafia z zaawansowaną chorobą COVID-19, która zdążyła mocno uszkodzić płuca. Pacjenci czekają niemal do ostatniej chwili, by udać się do szpitala, a w ich przypadku każdy dzień działa na niekorzyść.
Jak dodaje Youssef Sleiman, coraz więcej pacjentów po przebytej chorobie COVID-19 i po wypisaniu do domu nadal wymaga tlenoterapii.
– Taki pacjent przy wypisie do domu otrzymuje koncentrator tlenu. Po jakimś czasie zazwyczaj wszystko wraca do domy. Tlen w warunkach domowych potrzebny jest przez 2-3 miesiące. Po tym czasie pacjent zgłasza się do naszej poradni pulmonologicznej na kontrolę – dodał Youssef Sleiman.
Powikłaniami po przebytej chorobie COVID-19 są także odma i zatorowość płucna, która może pojawić się kilka, a nawet kilkanaście dni po wypisaniu pacjenta do domu.
Lekarze apelują, by w przypadku wystąpienia pierwszych objawów COVID-19, tj. gorączki powyżej 38 stopni, a także kaszlu i ogólnego rozbicia nie czekać na poprawę stanu zdrowia w domu, tylko niezwłocznie skontaktować się telefonicznie z medykiem ze swojej przychodni.