Bałagan w kieleckim urzędzie miasta spowodował, że na czwartkowej sesji rady miasta nie będzie głosowania w sprawie trzech projektów uchwał, które miały uratować przed likwidacją Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Dobromyślu.
Jak informowaliśmy, prezydent Bogdan Wenta planuje zamknięcie tej placówki, ale radni z kilku klubów przygotowali projekty, które w założeniach mają pozwolić na jej funkcjonowanie w przyszłości. Przewidują one utworzenia w Dobromyślu Szkoły Branżowej Specjalnej, włączenie Szkoły Podstawowej nr 40 w skład Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego oraz zmniejszenie dodatków za trudne warunki pracy dla pracowników MOW.
Radni z Komisji Edukacji i Kultury pozytywnie zaopiniowali wszystkie projekty. Trzech radnych głosowało za, trzech wstrzymało się. Nie trafią jednak na sesję, bo w ratuszu zaginął statut szkoły, a w związku z tym nie zaopiniowali go radcy prawni – informuje radny Marcin Stępniewski z Prawa i Sprawiedliwości.
– Chociaż statut został złożony razem z uchwałą, to obecnie nie wiadomo gdzie się znajduje. Skutek jest taki, że cała uchwała ma braki formalne i nie może być podejmowana na obradach najbliższej sesji – tłumaczy Marcin Stępniewski.
Marcin Chłodnicki, wiceprezydent odpowiedzialny za edukację twierdzi, że projekty złożono tuż przed sesją, stąd problemy z procedowaniem.
– Normalnie na procedowanie takich dokumentów jest około miesiąca, a nawet dwóch – twierdzi wiceprezydent.
Zaprzecza temu radny Marcin Stępniewski, informując, że projekt został złożony w ratuszu w ubiegłą środę, a zapowiadany był od połowy lutego. Radny dodaje, że uchwały składane krótko przed sesją rady miasta nie są niczym nadzwyczajnym.
– Wielokrotnie od prezydenta Bogdana Wenty otrzymywaliśmy poprawki lub nawet uchwały w dniu sesji – powiedział.
Dalsze losy MOW będą przedmiotem debaty na kolejnej, majowej sesji.