Ostatnie ochłodzenie i opady śniegu nie wpłyną drastycznie na plony owoców w powiecie sandomierskim. – Wprawdzie proces kwitnienia moreli, podobnie jak innych drzew owoców pestkowych, został zahamowany, ale nie powinno im to zaszkodzić – poinformował Piotr Lipiński, dyrektor sandomierskiego oddziału Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
– Przy takiej pogodzie wprawdzie nie latają owady zapylające, co może spowodować, że owoców będzie mniej, jednak nie dramatyzowałbym, ponieważ więcej jest pąków, niż kwiatów – uspokaja.
Obecna pogoda nie będzie mieć negatywnego wpływu na jabłonie, które bardzo potrzebowały wilgoci.
– Woda, która pozostała w gruncie, będzie stanowić zapas na okres wiosenny. Poza tym faza rozwojowa pąków kwiatowych jest na takim etapie, że nawet kilkustopniowe przymrozki nie powinny im zaszkodzić – powiedział Witold Stefaniak, prezes Grupy Producentów „Złoty Sad” w Samborcu.
Dodał, że opóźnienie procesu wegetacji może mieć pozytywne skutki. – Sady będą kwitnąć w późniejszym terminie, a zatem prawdopodobieństwo uszkodzenia kwiatów przez wiosenne przymrozki będzie znacznie mniejsze – tłumaczy.
W minionych latach zdarzało się wielokrotnie, że wiosenne przymrozki powodowały mniejsze zbiory owoców na Sandomierszczyźnie.