Srebrny kieliszek kiduszowy, guzik z XVIII wieku i spinka ze swastyką – to najciekawsze znaleziska, jakie odkryto w sobotę w Maleńcu podczas pierwszego przeszukiwania terenu z wykrywaczami metalu.
Jak informuje Radosław Nowek, prezes stowarzyszenia historycznego „Pasja”, który nadzorował akcję, sprawdzono dwie lokalizacje obok zakładu: okolice byłego młyna, czy też fryszerki i polanę, gdzie mogła mieścić się mykwa, czyli miejsce tradycyjnych ablucji wyznawców judaizmu.
– Znaleziony kieliszek kiduszowy potwierdza, że właśnie w tym miejscu mieściła się mykwa. Z ciekawszych znalezisk należy wymienić jeszcze guzik XVIII-wieczny i spinkę ze swastyką NSDAP – mówi.
Jak dodaje, udało się również zrobić rekonesans w samym zakładzie, gdzie wcześniej znaleziono srebrną monetę.
– Niestety nagromadzenie wielu warstw metalu uniemożliwia potwierdzenie lub wykluczenie istnienia w tym miejscu większej liczby monet – zaznaczył.
Poszukiwacze liczą na znalezienie kolejnych monet, ponieważ Jacek Jezierski, ówczesny właściciel dóbr w Maleńcu sprzedał majątek niemieckiemu księciu Jerzemu Karolowi von Hessen-Darmstat za 270 tysięcy srebrnych talarów, ale jak mówią dostępne źródła historyczne, nigdy nie otrzymał pełnej zapłaty. Przez 20 lat trwały procesy sądowe, mające na celu wymuszenie na księciu zapłaty pełnej kwoty. Być może talar jest częścią większego depozytu, który np. pośrednik księcia ukrył w tym miejscu.
Członkowie stowarzyszenia i przedstawiciele muzeum zapowiadają, że to dopiero początek poszukiwań, które potrwają do końca 2022 roku.