Od kilku lat zbierają i odnawiają stare krosna, doskonalą warsztat i poszukują tradycyjnych sposobów na utkanie materiału. Świętokrzyskie Tkaczki z Bodzentyna chcą ocalić dawne rzemiosło i zamierzają przekazywać swoją wiedzę chętnym.
Tkactwo w okolicy Świętego Krzyża ma bogatą tradycję, tę umiejętność posiadały wszystkie kobiety, a chlubą było stworzyć jak najpiękniejszą materię. W 1950 roku w Bodzentynie powstała Spółdzielnia Pracy Rękodzieła Ludowego i Artystycznego „Tkactwo Świętokrzyskie”, która działała do początku lat 90. Później te umiejętności zanikały. Obecnie jest niewiele osób, które pamiętają dawne rzemiosło.
Udało się je ocalić Świętokrzyskim Tkaczkom. Stowarzyszenie działa od kilku lat. Panie na strychach i w szopach okolicznych wsi odnalazły krosna, dawne wzory i zebrały informacje o sposobach na farbowanie wełny. Z roku na rok doskonalą umiejętności i biegłością dorównują dawnym mistrzyniom.
Teraz swój kunszt przekażą kolejnym osobom. Suchedniowski Ośrodek Kultury Kuźnica po raz trzeci będzie realizował projekt Mistrz Tradycji. Chętni mogą się zapisywać na warsztaty, które poprowadzi Beata Syzdół, jedna ze Świętokrzyskich Tkaczek.
Agnieszka Włodarczyk-Mazurek z Ośrodka „Kuźnica” przypomina, że wcześniej w ramach projektu Mistrz Tradycji swoją wiedzę przekazywali: wycinankarka i stolarz, wykonujący drewniane zabawki dla dzieci.
– Naszym celem jest nauczenie kolejnych osób wykonywania ginących zawodów, chcemy, aby po cyklu spotkań i warsztatów uczniowie na stałe zajęli się wykonywaniem danej pracy, to jedyny sposób na ocalenie tej wiedzy – przekonuje.
Warsztaty z mistrzynią tkactwa będą się składały z cyklu spotkań. Później zorganizowana zostanie wystawa. Będzie można na niej obejrzeć tkaniny powstałe podczas zajęć oraz własne wyroby Świętokrzyskich Tkaczek.