Rzeźby dwóch posłów moskiewskich i dwóch szwedzkich na jeden dzień wróciły na fasadę Dawnego Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach. W czwartek odbył się próbny montaż gipsowych odpowiedników rzeźb. Kamienne monumenty na stałe mają zostać postawione w maju.
Rzeźby od XVII wieku były związane z pałacem. Jak mówi Urszula Kinder, rzecznik Muzeum Narodowego w Kielcach, były zwieńczeniem dyplomatycznej działalności fundatora tej budowli, biskupa Jakuba Zadzika, z czasów kiedy był kanclerzem.
– Jeśli stoimy przodem do głównego wejścia do pałacu, to po lewej stronie znajdowały się sylwetki dwóch ministrów moskiewskich, w ubiorach charakterystycznych dla tego narodu w owym czasie. A był rok 1634, kiedy biskup Jakub Zadzik, wówczas poseł Rzeczpospolitej, zawarł traktat pokojowy z Państwem Moskiewskim. Rzeźby miały upamiętniać to wydarzenie – wyjaśnia.
Po prawej stronie znajdowały się rzeźby posłów szwedzkich, przypominające o drugim traktacie pokojowym, tym razem ze Szwedami, w którego zawarciu biskup Jakub Zadzik uczestniczył w 1626 roku.
Jak dodaje Urszula Kinder, figury te zostały zrzucone z fasady, gdy po upadku powstania styczniowego, pałac przeszedł w ręce Rosjan.
– Między tymi wydarzeniami, w 1745 roku, biskup Jan Aleksander Lipski zmieniał wygląd Pałacu Biskupów Krakowskich i wówczas, między innymi rzeźby posłów moskiewskich i szwedzkich zostały pomalowane, ich wygląd został zmieniony – dodaje.
Podczas trwającego od kilku lat remontu podjęto decyzję o przywróceniu na fasadę wszystkich czterech monumentów, ale odtworzenie tych rzeźb okazało się prawdziwym wyzwaniem. Mówi o tym Grzegorz Świerczyński, wykonawca kamiennych rzeźb.
– Proces projektowy, w którym jeszcze nie uczestniczyłem, odbywający się przed przygotowaniem przetargu i samą realizacją, był związany ze zbieraniem materiałów archiwalnych. Między innymi na podstawie jednej z pierwszych wykonanych fotografii, z roku około 1863, można było ustalić, że te rzeźby w ogóle były, i tylko jak mniej więcej wyglądały, bo na tych zdjęciach są widoczne tylko bardzo mgliste sylwetki – wyjaśnia.
Niezbędne były też konsultacje ze specjalistami od ówczesnych strojów, pomocne były ryciny, a także komisje konserwatorskie. Te badania pomogły ustalić kształt rzeźb, które powstały. Nie był to jednak koniec prac koncepcyjnych.
Jak tłumaczy Grzegorz Świerczyński, już w czasie realizacji pojawiały się materiały archiwalne, analizy i odkrywki na obiekcie, które wymuszały zmiany.
– Z tych odkrywek wynikało, że albo ściany parawanowe za rzeźbami były trochę cofnięte lub drugi wariant, że rzeźby były wtopione plecami w tę ścianę. Musimy znaleźć właściwe miejsce dla tych rzeźb, żeby nie stały zbyt blisko gzymsu, ale żeby też nie były za bardzo wtopione w ścianę – mówi. Próbny montaż wykonany w czwartek ma pomóc opracować właściwy sposób zamontowania rzeźb.
– To trudne zadanie, ponieważ kiedy rzeźby zostały usunięte, na elewacji pałacu zostały wykonane zmiany – zaznacza Grzegorz Świerczyński.
Do próby zostały wykorzystane rzeźby gipsowe, lżejsze od tych kamiennych, które mają być ustawione w maju. Te, które docelowo staną na fasadzie, będą wykonane z piaskowca z kopalni Włochy koło Suchedniowa. Każda z figur będzie miała około 2,60 m wysokości i ważyła prawie tonę. Zostały wykonane ręcznie, ale także przy pomocy urządzenia do kopiowania 3D.
Całkowity koszt modernizacji Dawnego Pałacu Biskupów Krakowskich ma wynieść ponad 21 mln zł. Remont rozpoczął się w 2017, a jego zakończenie planowane jest na 2021 rok. Większość pieniędzy pochodzi z funduszy unijnych.