51 różnego rodzaju przesyłek, pochodzących ze zbiorów prywatnych zawiera książka Marka Jończyka, historyka kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej zatytułowana „Tatuś Wasz jest w Rosji…”. Listy kieleckich katyńczyków pochodzą one z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.
Publikacja zawiera 25 listów, 25 kart pocztowych i jedna depeszę. Polscy oficerowie, przetrzymywani przez Sowietów mogli wysłać i otrzymać tylko jedną przesyłkę w ciągu miesiąca. Był to ich jedyny kontakt ze światem zewnętrznym. Duża część korespondencji była niszczona. Dowodem są dokumenty ze Starobielska z czerwca 1940 roku, z których dowiadujemy się, że po zbrodni katyńskiej zniszczono ponad 4 tys. przesyłek przychodzących od rodzin i ponad 3,5 tys. listów oraz kart pocztowych przygotowanych do wysłania przez jeńców.
Autor książki przytacza postać cenzora Daniela Czecholskiego, z pochodzenia Polaka, który już po zamordowaniu jeńców kierował korespondencję do ich rodzin. Do końca nie wiadomo, jakie były losy Czecholskiego. Wiemy natomiast, że został odwołany z obozu i aresztowany.
Marek Jończyk zwraca uwagę, że na podstawie korespondencji możemy w znacznej części odtworzyć realia obozowe.
– Charakteryzuje ją skrótowość przekazu i podobne formułowanie treści. Mamy też dowody na sowiecką działalność agenturalną i inwigilację jeńców. Widzimy też obraz wspólnoty jenieckiej, system wartości tych ludzi, ich patriotyzm, troskę o losy bliskich i głęboką religijność – wyjaśnia historyk.
Autor podkreśla, że korespondencja jeńców jest jednym z głównych dowodów na sowieckie ludobójstwo w Katyniu.
– Zakładając hipotetycznie, że gdyby, jak to przez ponad pół wieku utrzymywali Sowieci zbrodni dopuścili się Niemcy, niemożliwe jest, żeby nie zachował się ani jeden list datowany później, niż na marzec 1940 roku. Dlatego trzeba mieć świadomość, że korespondencja stanowi bardzo istotny dowód sowieckiego sprawstwa katyńskiego ludobójstwa – mówi Marek Jończyk.
Promocja książki Marka Jończyka jest jednym z elementów obchodów 81. rocznicy Zbrodni Katyńskiej. Autor podziękował stowarzyszeniom Kielecka Rodzina Katyńska, Kielecka Rodzina Policyjna 1939 oraz wszystkim rodzinom i potomkom katyńczyków, którzy udostępnili swoją prywatną korespondencję.