Burmistrz Sandomierza Marcin Marzec chce, aby zewnętrzna firma zbadała, jakie skutki pandemia wyrządziła w stanie finansów Sandomierza. Ma to kosztować 40 tys. zł. Pomysł wynajmowania obcego podmiotu nie podoba się części radnych.
Radny Krzysztof Szatan, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości mówi, że będzie to wydawanie pieniędzy w błoto, bo po to jest skarbnik, urzędnicy, a także radni aby pracować nad takimi sprawami.
– Co więcej może wiedzieć ktoś z zewnątrz. Przecież analiza musi odbywać się na podstawie dokumentów, które są w urzędzie miasta, tu nic innego nie może zaistnieć – stwierdził radny.
Podobnego zdania jest Wojciech Czerwiec, przewodniczący Rady Miasta, który stwierdził, że zarówno burmistrz, jak i radni doskonale wiedzą jaki jest stan finansów Sandomierza, niejednokrotnie dyskutowano z włodarzem miasta, gdzie jest przerost zatrudnienia, gdzie lepiej można byłoby wydawać środki publiczne, dlatego wynajęcie firmy będzie marnowaniem pieniędzy.
Ponadto, jak dodaje przewodniczący, w tej kadencji samorządu byłby to już kolejny audyt zewnętrzny, wcześniejsze nic nie dały oprócz tego, że zostały wykonane, przedstawione po czym trafiły do szuflady.
– 40 tys. zł na drodze nie leży, dokładając te pieniądze jako wkład własny można byłoby zrobić w Sandomierzu jakieś pół kilometra sieci kanalizacyjnej, ja na pewno za tym nie zagłosuję – powiedział radny Wojciech Czerwiec.
Burmistrz Marcin Marzec uważa, że diagnoza i wytyczne dotyczące finansów publicznych byłyby dla wielu radnych i mieszkańców stanowiskiem bardziej przekonującym, niż to, które w sprawie finansów publicznych i ich naprawy przedstawiłby urząd miasta.
– Dysponujemy potencjałem, aby to zrobić samemu, zdaję sobie też sprawę z tego, że byłby to wydatek, ale głos ekspercki być może bardziej przekona radnych i mieszkańców, że dla polepszenia finansów miasta trzeba będzie podejmować niepopularne decyzje, np. podwyższyć podatki lokalne – stwierdził burmistrz Marcin Marzec.
Obecnie budżet Sandomierza zadłużony jest na ok. 40 mln złotych. Negatywny wpływ na stan finansów ma także pandemia. W ubiegłym roku z tego tytułu było ponad 2,6 mln zł niezrealizowanych dochodów w budżecie miasta.