Coraz więcej osób jest zainteresowanych oddaniem swojego ciała po śmierci na potrzeby kształcenia przyszłych lekarzy w Uniwersytecie Jana Kochanowskiego.
Profesor Dorota Kozieł, prorektor do spraw medycznych UJK tłumaczy, że uroczystość pokazała zainteresowanym, iż ciała donatorów są traktowane z godnością.
– Wiele osób oglądało filmy zamieszczone na uczelnianym profilu facebookowym, słuchało w radiu o tej uroczystości, odbiło się to dużym echem. Zgłaszający się wspominali, że słyszeli albo widzieli informacje, że ten pochówek odbył się tak uroczyście – tłumaczy profesor Dorota Kozieł.
Jak mówi, zainteresowanie jest duże, ale bardziej oficjalne rozmowy z przedstawicielami Collegium Medicum przeprowadziły trzy osoby.
– Nie podpisaliśmy jeszcze aktów notarialnych z nowymi donatorami. W tej chwili mamy ograniczone możliwości przyjmowania kolejnych akcesów do udziału w programie. Musimy się przygotować do przyjęcia zwłok kolejnych osób – tłumaczy prorektor UJK.
Collegium Medicum ma na razie dużą bazę zwłok potrzebnych w procesie kształcenia na studiach medycznych, bowiem znajduje się tam trzynaście ciał.
Według prawa mogą one być jednak wykorzystywane przez uczelnię jedynie przez maksymalnie pięć lat. Później uniwersytet zobowiązany jest zorganizować pochówek. Dlatego profesor Dorota Kozieł podkreśla, że warto regularnie przypominać o programie donacji zwłok. Bez ludzi, którzy zapiszą swoje ciało dla potrzeb nauki, nie sposób wykształcić dobrych lekarzy.