Trwająca od kilku dni akcja pozimowego sprzątania kieleckich ulic nabiera tempa. W różnych częściach miasta można spotkać ekipy wyposażone z łopaty i miotły, które usuwają piach i śmieci. Użycie specjalnych samochodów do zamiatania jest uzależnione od pogody.
Jak informuje Marcin Batóg, rzecznik prasowy Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych, realizacja harmonogramu prac jest uzależniona od warunków atmosferycznych.
Tegoroczne sprzątanie rozpoczęto wcześniej niż w latach ubiegłych. Wpływ na to miała dość surowa zima, w trakcie której na ulice wysypano ponad 3,7 tys. ton piasku.
Plan prac zleconych przez Miejski Zarząd Dróg obejmuje oczyszczenie 44 ulic w centrum miasta, w tym placu Moniuszki oraz placu Niepodległości.
Jak podaje Marcin Batóg, do posprzątania pozostało jeszcze pięć ulic: al. IX wieków Kielc, ul. Czarnowska, Kopernika, Silniczna i Żeromskiego.
Na realizację wpływ ma pogoda. Jak zaznacza rzecznik RPZiUK, niska temperatura, czy deszcz utrudniają skuteczne sprzątanie jezdni.
– Dlaczego zamiatarki nie mogą pracować nocą przy ujemnej temperaturze? Z bardzo prostego powodu. Maszyny używają wody i polanie jezdni przy ujemnej temperaturze może doprowadzić do jej oblodzenia i gołoledzi. Dlatego konieczna jest temperatura dodatnia przez całą dobę. Prognozy na najbliższe dwa dni są optymistyczne. Zwłaszcza na piątek – wyjaśnia Marcin Batóg.
Poza czyszczeniem ulic „zieleń miejska” sprząta także chodniki. Dziś tego typu prace przewidziano na al. IX wieków Kielc. Działanie te są wykonywane w ramach tzw. bieżącego utrzymania i obejmują kilkadziesiąt ulic w centrum.
Sprzątanie chodników wykonywane jest ręcznie lub mechanicznie również w zależności od pogody.