Kto strzelał z wiatrówki do kawki na Zaodrzu w Opolu? Ptak nie przeżył. W czwartek (01.04) przed 12:00 do Opolskiego Centrum Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Avi” trafił gawronowaty z raną mięśnia piersiowego.
Prześwietlenie pokazało śrut w klatce piersiowej. Pocisk uderzył w kręgosłup, co doprowadziło do niedowładu, więc kawka nie mogła odejść ani odlecieć.
– Ptak został odnaleziony na skrzyżowaniu ulicy Niemodlińskiej i Jana Styki, a rany były bardzo świeże – mówi Marta Węgrzyn, prezes Avi.
– Mimo prób ratowania, po dwóch godzinach ptak odszedł w gabinecie weterynaryjnym. W związku z tym do wypadku musiało dojść między 10:00 a 12:00. O takiej porze chodzi tam wielu ludzi – ktoś mógł coś widzieć lub usłyszeć, dlatego poszukujemy świadków. Musimy doprowadzić tę sprawę do porządku, bo kawka jest pod ochroną, więc nie można do niej strzelać. Zresztą nawet jeśli zwierzę nie jest chronione, również nie można do niego strzelać. Sytuacja nie może tak wyglądać – dodaje.
Marta Węgrzyn zgłosiła sprawę drogą pisemną do policji, ale list jeszcze nie dotarł do funkcjonariuszy.
Co roku do „Avi” trafia około 10 postrzelonych ptaków, a najczęstszym celem są gołębie, gawrony i kawki.