Autentyczne dokumenty polskich królów i hetmanów, czasopisma z ostatnich dwóch stuleci czy pamiątki polskiego podziemia. Takie skarby kryją zbiory księdza Walentego Ślusarczyka zdeponowane w klasztorze w Wąchocku. Teraz trwa proces ich katalogowania.
Zbiory do tej pory tylko przechowywane w klasztorze doczekały się naukowego skatalogowania i uporządkowania. Zajęli się tym muzealnicy z Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach. W tym momencie, jak relacjonuje Wioletta Sobieraj, większość dokumentów została opisana i umieszczona w specjalnych kopertach bezkwasowych.
– Przez lata zbiory zachowały się w doskonałym stanie, w klasztorze miały niezmienną temperaturę 8-9 stopni Celsjusza i stałą wilgotność. Teraz mamy specjalnie przygotowane pomieszczenie do pracy, a te rozpoczęły się od zabezpieczenia dokumentów. Wśród nich są rękopisy, czasopisma, czy rysunki. Wiele z nich rzuca nowe światło na znane już fakty. Przykładem może być opis kuchni polowej z okresu napoleońskiego, podczas gdy do powszechnego użytku weszła ona wiele dekad później. Jest tam też przepis na zupę rumfordzką, czyli pożywną jednogarnkową potrawę dla żołnierzy. Są także opisy kwarantanny, zamykania granic, czy noszenia maseczek. Dotyczą one epidemii cholery z XIX wieku. Jak się okazuje czasy, w których przyszło nam żyć nie są zupełnie wyjątkowe. Wśród pism do opracowania są także nieznane rękopisy polskich romantyków, czy seria karykatur przedstawiających Hitlera w różnych etapach wojny – wymienia Wioletta Sobieraj.
Dodaje, że szczególną uwagę badaczy przykuwają informacje o wydarzeniach lokalnych.
– Doniesienia wojenne z Pińczowa czy relacja z budowy baraków dla Żydów w Ostrowcu. Sprawdzamy, czy wydarzenia te miały miejsce w rzeczywistości – wyjaśnia.
Ksiądz Ślusarczyk pochodził ze wsi Brzeski, w powiecie opoczyńskim, z rodziny o tradycjach powstańczych. Jako oficer Wojska Polskiego przyjął w 1933 roku święcenia kapłańskie. Przed II wojną światową pracował w Suchedniowie. W czasie wojny był proboszczem w Borkowicach. Tam związał się z konspiracją Związkiem Walki Zbrojnej i Armią Krajową. Po wyzwoleniu został kapelanem Wojska Polskiego i proboszczem w Nowej Słupi, miejscowości położonej u stóp Świętego Krzyża w Górach Świętokrzyskich. Jako historyk i koneser zbierał militaria, dokumenty, sztandary, pamiątki patriotyczne. Ich liczba była imponująca. Część swoich zbiorów przejął od ks. Jana Wiśniewskiego, historyka i regionalisty.
Ksiądz Walenty Ślusarczyk, aby chronić swoje zbiory przekazał je do opactwa w Wąchocku, w obecności prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego, kard. Franciszka Macharskiego i bp. Piotra Gołębiowskiego. Miało to być gwarancją, że władze komunistyczne nie przejmą kolekcji. Ksiądz Ślusarczyk zmarł w Wąchocku w 1981 roku w wieku 75 lat. W 1991 roku w opactwie powstało Muzeum Pamięci Walki o Niepodległość Narodu. Pokazywane są tu pamiątki związane głównie z okresem powstania styczniowego i II wojny światowej. Muzeum to jednak nie wyczerpuje całej kolekcji księdza Ślusarczyka. Zbiory, które teraz zostaną skatalogowane, pozostaną w wąchockim muzeum. Dla badaczy mogą stanowić źródło do prac naukowych z wielu dziedzin.