Okuliści z opatowskiego szpitala od kwietnia będą leczyć zwyrodnienie plamki żółtej. To choroba, dotykająca głównie osoby starsze. Nieleczona może doprowadzić do ograniczenia jakości widzenia do 2-3 metrów. Warunkiem wyleczenia tej dolegliwości jest szybkie zdiagnozowanie choroby.
Szymon Brocki, kierownik oddziału okulistyki chirurgii jednego dnia w opatowskiej lecznicy mówi, że w krajach rozwiniętych to jedno z najczęściej spotykanych schorzeń. Pierwsze objawy są łatwo zauważalne. Dochodzi do krzywienia się obrazu. Np. kiedy patrzy się na płytki w łazience, fugi zaczynają się wykrzywiać. To pierwszy symptom, który musi zaniepokoić. Jak dodaje okulista, wiele osób bagatelizuje ten problem.
Tymczasem, rozwinięta choroba nie pozwala także czytać, co jest największym utrudnieniem, bo nie pomagają już nawet okulary. Zmiany są nieodwracalne. W związku z tym bardzo ważna jest szybka reakcja i „wyłapanie” pacjenta, który jest na samym początku choroby. Wystarczy zgłosić się do przychodni okulistycznej Szpitala św. Leona. Tam okuliści zakwalifikują do leczenia te osoby, u których rzeczywiście zwyrodnienie jest na początkowym etapie. Kuracja polega na podawaniu do ciała szklistego zastrzyku z preparatem leczniczym, który ma za zadanie zmniejszyć obrzęk w siatkówce. Dzięki temu choroba wyhamowuje.
Szpital pozyskał kontrakt na dwa miesiące, jednak jak dodaje prezes lecznicy Monika Gębska, lekarze chcieliby tę usługę kontynuować również później. Z programu korzystać będą mogli mieszkańcy powiatów: opatowskiego, ostrowieckiego, sandomierskiego i staszowskiego.