Boksy ze słodką zawartością, a także wielkanocne ozdoby można dziś kupić przed kościołem świętego Franciszka z Asyżu. To jedno z trzech miejsc w Kielcach, gdzie odbywa się kiermasz ciast. Dochód z akcji będzie przeznaczony na leczenie małej kielczanki, Hani Terleckiej.
Aleksandra Radomska z grupy Armia Hani, prywatnie przyjaciółka rodziców dziewczynki żartowała, że ciasta przygotowywały całe Kielce.
– Duże kieleckie cukiernie, ale także osoby indywidualne. Do akcji włączyło się wielu mieszkańców osiedla Ślichowice, skąd pochodzi Hania. Za to zaangażowanie jesteśmy bardzo wdzięczni – podkreśliła.
Do akcji włączyło się także Przedszkole Samorządowe numer 18 w Kielcach, przygotowując ozdoby świąteczne, które również można kupić na kiermaszu. Jak wyjaśnia dyrektor placówki, Agnieszka Żelazna, wielkanocne kurczaczki wykonywały zarówno dzieci, jak i pracownicy. Nauczycielki i panie z obsługi upiekły też ciasta.
– My wszyscy dużo robimy dla Hani, ale tak naprawdę to Hania robi bardzo dużo dla nas, jednoczy ludzi, łączy nas. Sprawia, że w trudnym czasie zapominamy o lockdownie i żyjemy dla Hani – wyjaśniła.
Chętnych na zakup słodkości nie brakuje.
– Chce pomóc Hani. Sam mam małe dziecko, trudno przejść obojętnie – powiedziała jedna z kupujących.
A pieniądze na leczenie Hani wciąż są potrzebne. Wprawdzie w grudniu dziewczynka wróciła z leczenia w Stanach Zjednoczonych, ale terapia cały czas trwa. Jak mówi Aleksandra Radomska, potrzeba jeszcze około miliona złotych.
– Te pieniądze są potrzebne na chemioterapię ustną, którą Hania będzie przyjmowała w domu. Lek jest sprowadzany ze Stanów Zjednoczonych, a koszt miesięcznej terapii wynosi około 50 tys. zł – zaznacza.
Kolejne licytacje są prowadzone na facebookowym profilu „Licytacje dla Hani Terleckiej”. Tam też można znaleźć informacje, jak można pomóc dziewczynce.
A dzisiejszy kiermasz odbywa się dziś nie tylko przy kościele świętego Franciszka z Asyżu, ale także przed kościołami świętego Wojciecha oraz świętej Jadwigi.