16 interwencji związanych z wypalaniem nieużytków zanotowano od godzin popołudniowych w regionie świętokrzyskim – informuje Piotr Naszydłowski, oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
Ratownicy najczęściej wyjeżdżali w piątek do gaszenia ognia w powiatach: skarżyskim, sandomierskim, koneckim, kieleckim. Do największego pożaru doszło po południu w Szwarszowicach w powiecie ostrowieckim.
– W tym miejscu spłonęło ponad hektar nieużytków. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ogień w tym wypadku nie zagrażał budynkom gospodarczym i mieszkalnym, jednak zniszczył ekosystem – mówi Piotr Naszydłowski.
Oficer dyżurny przypomniał, że wypalanie traw i pozostałości na polach wczesną wiosną to prawdziwa plaga.
– Rolnikom i działkowiczom wydaje się, że to szybki, skuteczny i tani sposób na pozbycie się śmieci i chwastów z pola lub działki, a wypalanie niszczy nie tylko szkodniki, chwasty i pozostałości, lecz cały ekosystem, stanowi również zagrożenie pożarowe, gdyż ogień z podpalonych, suchych traw łatwo przenosi się na lasy, torfowiska i gospodarstwa domowe, powodując ogromne straty materialne oraz nierzadko odbierając życie ludziom – podkreślił.
Jak dodał, podczas spalania do atmosfery dostają się dwutlenek węgla i wiele toksycznych substancji, które mogą być przyczyną chorób układu oddechowego, układu krążenia i układu kostnego, alergii, chorób oczu, a nawet nowotworów. Należy pamiętać też, że unoszący się nad drogami dym stanowi poza tym znaczne zagrożenie dla ruchu samochodowego, gdyż znacznie pogarsza widoczność na jezdni, stanowiąc często przyczynę kolizji i wypadków drogowych.