Po raz trzeci w historii polski zespół zagra w wielkim finale Ligi Mistrzów, nie licząc jej poprzednika, czyli Pucharu Europy Mistrzów Klubowych. To trofeum w 1978 roku zdobył Płomień Milowice.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po dramatycznym meczu wygrała tzw. złoty set z rosyjskim Zenitem Kazań i awansowała do wielkiego finału, który odbędzie się 1 maja we włoskiej Weronie.
W zespole z Opolszczyzny mamy trzy kieleckie akcenty. W kadrze drużyny jest 31-letni przyjmujący Adrian Staszewski, który z Fartem przeszedł całą drogę od drugiej ligi do PlusLigi, a później jeszcze przez trzy sezony grał w Effectorze. W sztabie szkoleniowym ZAKSY pracuje Adam Swaczyna, który od 2008 roku przez cztery lata był libero Farta Kielce, a później samodzielnie trenował zespół Effectora. Teraz jest asystentem Nikoli Grbicia w zespole mistrza Polski. Natomiast prezesem klubu z Opolszczyzny jest były znakomity przyjmujący reprezentacji Polski Sebastian Świderski, który od marca 2012 roku do końca tamtego sezonu był trenerem Farta Kielce.
Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle – Zenit Kazań 2:3 (17:25, 25:16, 25:21, 28:30, 18:20); tzw. złoty set 15:13
Pierwszy mecz w Kazaniu 3:2 dla ZAKSY
ZAKSA: Kaczmarek (21), Kochanowski (8), Toniutti, Śliwka (17), Semeniuk (21), Smith (13), Zatorski (libero) oraz Kluth (1) i Prokopczuk
Zenit: Wolwicz (6), Wołkow (6), N’Gapeth (22), Bednorz (7), Butko (2), Michajłow (27), Gołubiew (libero) oraz Woronkow (9), Surmaczewskij, Alekno, Zemczenok (1)