– Nic takiego nie słyszałem i nie wydaje mi się to możliwe – tak pogłoski o odwołaniu europejskich kwalifikacji do IO w Tokio, które na początku czerwca mają zostać dokończone w Paryżu, skomentował prezes Polskiego Związku Bokserskiego, kielczanin Grzegorz Nowaczek.
Kwalifikacje na Starym Kontynencie rozpoczęły się rok temu w Londynie, ale zawody przerwano z powodu rozprzestrzeniającego się koronawirusa. Na początku marca tego roku, organizująca turniej grupa zadaniowa ds. boksu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego zadecydowała, że zostaną dokończone w Paryżu.
– Te lokalizacje często się zmieniały. Pierwotnie kwalifikacje miały być dokończone w Londynie. Później pojawiły się informacji o Węgrzech i w Rosji. Ostatecznie postanowiono, że dokończone zostaną w Paryżu. Nie będzie natomiast turnieju światowego i brany będzie pod uwagę ranking. Mamy kontakt z AIBA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu), więc to są pewne wiadomości – stwierdził Grzegorz Nowaczek.
Tylko jedno zwycięstwo od wyjazdu na igrzyska dzieli Sandrę Drabik z SK Kickboxing Kielce, która w pierwszej rundzie pokonała Ukrainkę Tatianę Kob. O przepustkę do Tokio mógłby także jeszcze powalczyć Mateusz Masternak. 33-letni zawodnik w Londynie wygrał w pierwszej rundzie ze Słowakiem Davidem Michalkiem. Pochodzący ze świętokrzyskich Iwanisk pięściarz wrócił w międzyczasie na zawodowe ringi i w Paryżu raczej nie wystartuje.
– Mateusz nie powiedział nie, ale jest ciągle niezdecydowany. Będą o niego walczył, chcę go przekonać, ale wybór należy do niego – dodał Grzegorz Nowaczek.
Jeśli Mateusz Masternak nie zdecyduje się na start, to Polska straci miejsce w wadze ciężkiej. Zmagania w Paryżu rozpoczną się 4 czerwca.