Samorządowcy z powiatu sandomierskiego krytykują Wody Polskie za wyznaczenie polderów, czyli terenów, na które mogą w sposób kontrolowany będą wylewać rzeki w czasie powodzi.
Staroście Marcinowi Piwnikowi nie podoba się, że w tych miejscach nie będzie można budować domów, ani siedzib firm. Z drugiej strony przyznaje, że w wypadku zalania nieruchomości, odszkodowania spadają na państwo, a nie na budżety samorządów. Starosta zorganizował dziś spotkanie konsultacyjne na ten temat.
Zdaniem Marcina Piwnika, to niedorzeczne, aby wyznaczać poldery w prawobrzeżnej części Sandomierza, w pobliżu zakładów przemysłowych i gęstej zabudowy mieszkalnej. Jego zdaniem, znacznie lepsze warunki ma sąsiedni powiat staszowski, gdzie jest dużo łąk i nieużytków. Według wstępnych propozycji, poldery w powiecie sandomierskim miałyby zająć niecałe siedem kilometrów kwadratowych wzdłuż Wisły, a w powiecie staszowskim trzy kilometry kwadratowe. W Sandomierzu wyznaczono je w części osiedla Koćmierzów, po wał opaskowy przy hucie szkła i na całym obszarze Zarzekowic.
Zdaniem Piotra Chojnackiego, wiceprzewodniczącego sandomierskiej rady miasta, w planach Wód Polskich jest niespójność, ponieważ z jednej strony na ukończeniu jest duża i ważna inwestycja przeciwpowodziowa za ponad 200 mln zł, a z drugiej właśnie tam mają powstać poldery.
Poseł Marek Kwitek z PiS apelował do wszystkich o aktywne uczestnictwo w konsultacjach społecznych, dotyczących tworzenia polderów.
– Jeśli będzie z naszej strony aktywność i merytoryczne argumenty, to myślę, że jesteśmy w stanie oddalić niebezpieczeństwo zaprzestania rozwoju gmin i zabezpieczyć interesy mieszkańców, ale ta woda musi się gdzieś rozlewać. Dlatego trzeba znaleźć w sposób fachowy takie tereny, które mogłyby być użyte na wypadek zagrożenia – dodał Marek Kwitek.
W przypadku wystąpienia powodzi, odszkodowania dla mieszkańców wypłaca Skarb Państwa, ale to samorządowcy poddają teraz mocnej krytyce wyznaczone przez Wody Polskie tereny zalewowe i nowy, proponowany układ polderów.
Starosta Marcin Piwnik pytany o to, czy samorządy powinny włączyć się w wypłatę odszkodowań odpowiedział, że jest to pewien pomysł, ale w jego opinii to państwo jest od tego, aby w razie kryzysu takiego jak powódź pomagać swoim obywatelom.
Magdalena Gala, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie poinformowała, że przy opracowywaniu nowego układu polderów przeanalizowano całą dolną Wisłę i wskazano takie miejsca, które skutecznie obniżą falę powodziową.
Od ujścia Dunajca do Sandomierza, w województwie świętokrzyskim planowane są następujące poldery: w gminie Nowy Korczyn, w rejonie miejscowościach Łęka, Podraje, Pawłów i Brzostków; w rejonie Połańca, przy ujściu Strumienia i rzeki Czarnej, w gminie Lipnik, w gminie Osiek, natomiast na prawym brzegu Wisły polder miałby znajdować się w Sandomierzu.
Konsultacje społeczne potrwają do 22 czerwca. Wszyscy zainteresowani mogą brać w nich udział. Z powodu epidemii odbywają się online.