Matematyka znowu okazała się wymagająca. Uczniowie klas ósmych pisali egzamin próbny na zakończenie szkoły podstawowej.
Jak mówili ośmioklasiści ze Szkoły Podstawowej nr 13 w Kielcach w porównaniu do egzaminu próbnego, który wcześniej przygotowało jedno z wydawnictw edukacyjnych, zadania były bardziej wymagające.
– Jeżeli chodzi o zadania, to kłopoty sprawiała zarówno algebra, jak i geometria. Było kilka trudnych zadań, ale ostatecznie powinno być dobrze. Nie ukrywali, że pomaga im fakt, że egzaminu ósmoklasisty nie da się nie zdać. Dzięki temu stres jest mniejszy – twierdzili uczniowie.
Stanisław Janusiński, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 13 zapewniał, że placówka zadbała o bezpieczeństwo zarówno uczniów, jak i nauczycieli. Młodzi ludzie wchodzili oddzielnym wejściem, mieli maseczki, dostęp do środków dezynfekcyjnych. Egzamin pisali w małych grupach, podzielono ich na trzy sale, żeby zachować dystans. Pomieszczenia zostały wcześniej odkażone.
Stanisław Janusiński powiedział, że egzamin próbny jest dobrowolny, a podstawówki mogły organizować go zdalnie, jednak on wybrał formę stacjonarną. Z kilku powodów. Jednym z nich jest fakt, że uczniowie chcieli przynajmniej na kilka dni wrócić do szkoły.
– To jest jeden z pierwszych poważnych egzaminów w życiu uczniów. Oni przez ostatnie miesiące uczyli się zdalnie, a to nie daje takich efektów, jakich byśmy sobie życzyli. Poza tym chcieliśmy ich przyzwyczaić do warunków, jakie czekają ich w maju, kiedy będą zdawali prawdziwy egzamin – tłumaczył dyrektor „trzynastki”.
W naszym województwie egzamin zdaje w tym roku ponad 10 tysięcy uczniów. W piątek przed nimi kolejna próba. Tym razem będą musieli udowodnić swoją wiedzę z języka obcego.