Turyści gubią się na Piekielnym Szlaku, biegnącym przez lasy i miejscowości na północy regionu świętokrzyskiego. Trasa ma około 250 kilometrów i przebiega przez dziewięć gmin. Pokonujący ją piechurzy narzekają na brak oznakowania.
Jak się okazuje zostało ono zniszczone przez wichury, które niszczyły drzewa, ale także wandali niszczących słupki ze znakami – wyjaśnia Justyna Godlewska z „Lokalnej Grupy Działania – U ŹRÓDEŁ”
– Dzwonią do nas turyści z trasy i informują, że zagubili się w lesie, bo brakuje oznakowania. Na przykład w Paradyżu, trąba powietrzna wyrwała drzewa wraz z oznakowaniami na dużej połaci lasu – dodaje.
Aktywiści postanowili odnowić wskazówki na trasie.
– Zinwentaryzujemy i odnowimy całą infrastrukturę turystyczną Piekielnego Szlaku. Po inwentaryzacji sprawdzimy jak wiele zdołamy odnowić w zaplanowanym budżecie 50 tys. zł. Być może postawimy też ławki, kosze i stoliki – zapowiada.
Trasa łącząca Piekło i Niebo przebiega przez 9 gmin powiatów: skarżyskiego, koneckiego i opoczyńskiego. Na szlaku znalazły się między innymi: Skałki Piekło, Rezerwat Piekło Dalejowskie, Brama Piekielna, Piekło Szkuckie. To właśnie charakterystyczne nazewnictwo i legendy związane z poszczególnymi miejscami są motywem przewodnim trasy.