Od falstartu rozpoczęli rundę wiosenną III ligi piłkarze Korony II Kielce – trzy mecze, jeden punkt na koncie, ale bez zdobytej bramki.
Pod wodzą nowego trenera Dariusza Kozubka młoda kielecka drużyna zremisowała ze Stalą Kraśnik 0:0 oraz przegrała z ŁKS Probudex Łagów 0:1 i z liderem tabeli Wisłą Puławy 0:4.
– Mamy duży problem z wykończeniem akcji pod bramką rywali. Brakuje dwóch-trzech ostatnich, kluczowych podań. Również za bardzo kombinujemy, zamiast szukać najprostszych rozwiązań i szybciej podejmować decyzję o strzale na bramkę. Brakuje nam konkretów w polu karnym rywala. Takiej chęci strzelenia gola, czy to po rzutach wolnych, czy też z akcji. Musimy się na tym skupić w kolejnych meczach – powiedział pomocnik rezerw Korony Dawid Słabosz.
– To są młodzi chłopcy i na treningach finalizacja akcji pod bramką rywali w miarę dobrze wygląda. Niestety, gdy przychodzi mecz to jest gorzej. Trzeba powiedzieć również, że w większości zespołów III ligi w obronie grają bardzo doświadczeni piłkarze, którzy wiedzą jak się ustawić i jak rozbijać ataki rywali – powiedział trener rezerw Korony Dariusz Kozubek.
Kolejna okazja do otworzenia konta bramkowego w rundzie wiosennej już w najbliższą sobotę. Jednak zadanie będzie bardzo trudne, bo Korona II zagra na wyjeździe z wiceliderem tabeli Sokołem Sieniawa.