– Dodatkowe wsparcie dla uczniów po pandemii będzie konieczne – mówi świętokrzyski kurator oświaty Kazimierz Mądzik. W ten sposób odniósł się do zapowiadanego przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka programu pomocy dla oświaty po pandemii. Gość Radia Kielce podkreślił, że nauka zdalna nie jest taka sama, jak stacjonarna.
– Pewne luki programowe są, bo trudno jest wyegzekwować od uczniów samodzielną pracę. Do nas takie sygnały docierają i to nierzadko, że tak właściwie to pracują rodzice, starsze rodzeństwo, a dzieci to wykorzystują. Kamerka się psuje, nie muszą się pokazywać, więc takie wsparcie jest jak najbardziej potrzebne – zaznaczył kurator Mądzik.
Jak dodał gość Radia Kielce, w tym roku dodatkowo obniżono wymagania na egzaminie maturalnym i ósmoklasisty, więc, żeby nie powtarzać tych akcji, to dobrze by było, żeby te zaległości, które mimo wszystko powstały uzupełnić.
Kazimierz Mądzik przypomniał też, że często odwoływano również zajęcia zdalne z powodu choroby nauczyciela. To także, jego zdaniem, miało ogromny wpływ na powstanie pewnych luk, jeśli chodzi o kształcenie.
Kurator pytany o najkorzystniejszą dla uczniów i szkół formę przeprowadzania egzaminów próbnych ósmoklasisty stwierdził, że tylko w sposób stacjonarny można przekonać się jak organizacyjnie dana placówka jest przygotowana do testów w szkole i jaką faktycznie wiedzę posiada młodzież. Chodzi też o odpowiednie zabezpieczenie placówek w czasie pandemii.
Przypomnijmy, w miniony czwartek minister edukacji i nauki przedstawił drugi, po nauce zdalnej, z czterech zapowiedzianych przez niego programów wsparcia uczniów i młodzieży. W ubiegłym tygodniu Czarnek przedstawił program poprawy kondycji fizycznej.
„Drugi filar z naszego czterofilarowego programu wsparcia uczniów i młodzieży po nauce zdalnej, po covidzie (…) to program dotyczący kondycji psychicznej. Jest to problem, który jest diagnozowany coraz bardziej” – powiedział. Wskazał m.in. na raport „Jak wspierać uczniów po roku epidemii”.
Minister poinformował, że koszt programu w obecnym roku wyniesie 15 mln zł. Pieniądze wyłoży Ministerstwo Edukacji i Nauki.
MEiN do współpracy przy realizacji programu zaprosiło naukowców z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, którzy działają w partnerstwie z przedstawicielami Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji w Lublinie.
W ramach rozpoczęcia działań zespoły ekspertów opracują narzędzia do badania, które będą opierały się na kwestionariuszach zawierających pytania o funkcjonowaniu uczniów w szkole w czasie pandemii. Wśród poruszanych kwestii pojawią się zagadnienia m.in. trudności emocjonalnych, radzenia sobie z długą pracą przed ekranem monitora, relacji rówieśniczych i zachowań ryzykownych.
Spośród wszystkich szkół podstawowych i średnich badacze wytypują 1,2 tys. placówek edukacyjnych, które zostaną zaproszone do udziału w programie. W każdej z nich przeprowadzą diagnozę szkolną. Jej wyniki posłużą szkole do przygotowania szczegółowego programu wychowawczo-profilaktycznego, a ekspertom – do opracowania modelu pomocy uczniom. Badania diagnostyczne ruszą w kwietniu.