W świętokrzyskich lasach można spotkać praktycznie wszystkie dziko żyjące zwierzęta w Polsce – łosie, jelenie, sarny, daniele, dziki, lisy, borsuki, jenoty. Widoczne się także gatunki obce, inwazyjne, jak norka amerykańska. W miniony weekend koła łowieckie przeprowadziły inwentaryzację zwierzyny leśnej.
Jaki informuje Paweł Kosin, z nadleśnictwa Daleszyce, liczebność występujących w regionie dużych zwierząt w większości utrzymuje się na tym samym poziomie. W dużej mierze dzięki pojawieniu się w ostatnich latach wilków. To one polując w naturalny sposób ograniczają populacje innych zwierząt. W porównaniu z latami poprzednimi liczba tych drapieżników znacząco się rozrosła. Szacuje się, że w świętokrzyskich lasach jest około 60-70 osobników.
– Wilki nie stanowią żadnego zagrożenia dla ludzi, ponieważ się ich boją. Człowiek to jedyny gatunek, który im zagraża. Spotkać je można głównie w największych kompleksach leśnych, jak lasy suchedniowskie, starachowickie i daleszyckie. Pojawiają się także w okolicach Stąporkowa i w Świętokrzyskim Parku Narodowym – podkreśla.
Z kolei rośnie liczebność ptactwa leśnego. W tym przedstawicieli gatunków rzadkich i zagrożonych wyginięciem takich jak: orliki, rybołowy, czy bociany czarne.
Podobne obserwacje ma Piotr Fitas, nadleśniczy z nadleśnictwa Suchedniów. Jak mówi, zauważalny jest systematyczny wzrost liczebności łosi. Na podobnym poziomie utrzymuje się populacja jeleni i niewielki spadek populacji saren. Mają na to mają wpływ wilki. Na tym obszarze żyje około 15 osobników w dwóch watahach. Przybywa także bobrów. Ich obecność sprawia, że coraz większe połacie lasu są pod wodą i tworzą naturalne rozlewiska.
– To mała retencja zasilająca las w wodę. W związku z tym nie traktujemy bobra jako szkodnika – wyjaśnia.
Obserwacje pozwalają na stwierdzenie, że w ekosystemie następuje samoregulacja liczby zwierząt. Prawdziwym wyjątkiem jest od dawna nie widziany w regionie Gór Świętokrzyskich ryś. Samiec przybył tu z Roztocza i możliwe, że jeśli znajdzie samicę, założy tu swoje siedlisko.
Pełne dane na temat liczebności poszczególnych gatunków zostaną przygotowane przez Okręgowy Związek Łowiecki pod koniec marca.