W Maleńcu wiosną rozpocznie się poszukiwanie skarbów. Przyczynkiem do prac badawczych jest znaleziony w ubiegłym roku na terenie zakładu srebrny talar z XVIII wieku.
Na monetę o wadze niemal 30 gram pracownicy muzeum natrafili w dawnej gwoździarni. Być może jest to jeden z 270 tys. talarów, za które niemiecki książę miał kupić zakład od ówczesnego właściciela, Jacka Jezierskiego. Dr Maciej Chłopek dyrektor Zabytkowego Zakładu Hutniczego w Maleńcu przypomina, że część umownej kwoty zaginęła. Dodaje, że według źródeł historycznych między Jackiem Jezierskim, a niemieckim księciem Jerzym Karolem von Hessen-Darmstat trwały sądowe spory o brakujące talary.
– Sprzedający nie otrzymał całej sumy, więc nie wiemy co się stało z tymi talarami. Jest takie podejrzenie, że cały czas depozyt talarów jest ukryty na terenie zakładu. Sprawdzimy to – dodaje.
Przeszukanie terenu ma także duży potencjał badawczy i historyczny. Fabryka w Maleńcu jest najstarszym działającym zakładem na terenie Polski. Powstała w 1784 roku i wówczas była największą fabryką na ziemiach polskich. Wyglądała inaczej niż teraz. Według źródeł pisanych, zakład był znacznie większy i działało tam aż 18 kół wodnych.
-To było wielkie założenie industrialne. Liczymy na to, że odnajdziemy zarys fundamentów dawnych budowli i artefakty w postaci części maszyn, elementów poprodukcyjnych, czyli coś co wzbogaci naszą wiedzę o przeszłości metalurgicznej regionu – dodaje Maciej Chłopek.
Wojewódzki konserwator zabytków wydał pozwolenie na przeprowadzenie poszukiwań na trzech działkach w Maleńcu. Pod koniec kwietnia planowane jest rozpoczęcie prac wspólnie ze stowarzyszeniem historycznym „Pasja”.