Kontrowersji z radnym Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego Sławomirem Gieradą w roli głównej ciąg dalszy. Adwokat nie chciał tłumaczyć się przed kamerami TVP3 Kielce z posiadanych udziałów o wartości blisko 10 mln zł. Udzielił wywiadu jedynie kieleckiej Gazecie Wyborczej, gdzie wyrażał opinie sprzeczne ze zdaniem niezależnych ekspertów. Tymczasem sprawą zainteresowała się prokuratura.
O sprawie jako pierwsza poinformowała TVP3 Kielce. Sławomir Gierada według danych Krajowego Rejestru Sądowego jest jednym ze wspólników spółki Enerko w Ostrowcu Świętokrzyskim, w której posiada 97,2 tys. udziałów o łącznej wartości 9,72 mln zł. Radny nie wykazał jednak tego w swoim oświadczeniu majątkowym. Mimo wielu próśb ze strony TVP3 Kielce nie zdecydował się na wyjaśnienia przed kamerą.
Zamiast tego udzielił obszernego wywiadu dziennikarzom lokalnego wydania Gazety Wyborczej. W artykule radny Sławomir Gierada wyraził przekonanie, że nie miał obowiązku wpisania posiadanych udziałów do oświadczenia majątkowego.
Innego zdania na ten temat są eksperci. Radca prawny Maksymilian Ślusarczyk wyjaśniał w materiale przygotowanym przez TVP3 Kielce, że nawet gdyby radny, który jest adwokatem, kupił udziały w imieniu i za pieniądze klienta, to jeśli został wpisany w Krajowym Rejestrze Sądowym jako udziałowiec spółki, powinien o posiadanych udziałach poinformować w oświadczeniu majątkowym.
– Jeżeli zakup był dokonany przez pełnomocnika, na przykład radcę prawnego albo adwokata, to taka czynność jest dokonywana w imieniu mocodawcy i na jego rzecz. To on staje się wspólnikiem, akcjonariuszem, udziałowcem. Natomiast pełnomocnik nie jest ujawniony wtedy w Krajowym Rejestrze Sądowym. Ustawa wprost wskazuje, że udziały w spółce z o.o., w spółce akcyjnej akcje wymagają ujawnienia w oświadczeniu majątkowym – mówił Maksymilian Ślusarczyk.
– Ustawa o samorządzie województwa jest tutaj dość precyzyjna. Prawo majątkowe, jak przysługujące udziały w spółkach z o.o., czy akcje w spółkach akcyjnych są prawem majątkowym, które jak najbardziej podlega ujawnieniu w oświadczeniu majątkowym danego radnego – tłumaczy z kolei Wojciech Stachowicz-Szczepanik, radca prawny.
Z wywiadu z Gazety Wyborczej wynika, że Sławomir Gierada nie złożył wpisu o posiadanych udziałach w spółce Enerko w Centralnym Rejestrze Beneficjentów Rzeczywistych, który powstał między innymi, aby przeciwdziałać praniu pieniędzy. Sławomir Gierada tłumaczył, że nie ma obowiązku wpisania informacji o posiadanych udziałach w Centralnym Rejestrze Beneficjentów Rzeczywistych, ponieważ nabył je w 2009 roku, a obowiązek publikacji istnieje od 2018 roku.
Stanowisko Ministerstwa Finansów w sprawie publikacji takich danych jest inne. Wyłożył je Marcin Stec, dyrektor Departamentu Informacji Finansowej w Ministerstwie Finansów w artykule w Dzienniku Gazecie Prawnej z 4 lipca 2020 roku. Z informacji przekazanych przez pracownika Ministerstwa Finansów wynika, że taki obowiązek dotyczy także sytuacji sprzed 13 października 2019 roku. Informacje o nich należało zgłosić do 13 lipca 2020 roku. W przypadku braku wpisu w rejestrze kara może wynieść nawet milion złotych.
Redakcja TVP3 Kielce czeka na odpowiedź Ministerstwa Finansów na ten temat.
Sprawą ewentualnego zatajenia przez Sławomira Gieradę informacji o posiadanych udziałach na kwotę blisko 10 mln zł w oświadczeniu majątkowym przez Sławomira Gieradę po publikacjach TVP3 Kielce zajęła się prokuratura w Ostrowcu Świętokrzyskim. Śledczy prowadzą postępowanie sprawdzające. Redakcję poinformowano, że oficjalna informacja w tej sprawie zostanie przedstawiona w czwartek.