Oszuści nie próżnują. Od początku roku wyłudzili metodą „na wnuczka” w województwie świętokrzyskim już ponad 350 tys. zł.
Artur Majchrzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach informuje, że funkcjonariusze odnotowali prawie 40 zgłoszeń dotyczących prób kradzieży pieniędzy od osób starszych. Niektóre z nich były udane.
– Nie ma miesiąca, w którym nie otrzymalibyśmy zawiadomienia dotyczącego wyłudzeń metodą „na wnuczka”, „na policjanta”, „na prokuratora”, nawet i „na sędziego”. Dzwoniący najczęściej udają osoby wykonujące zawody cieszące się zaufaniem społecznym. Zdarza się, że zmieniają historie, jednak zawsze wspólnym mianownikiem są pieniądze – mówi.
Oszuści zazwyczaj dzwonią na numery stacjonarne, które biorą z książek telefonicznych. Po nawiązaniu połączenia przedstawiają zmyśloną historię.
– Dla przykładu, przestępca mówi, że jest wnuczkiem, któremu brakuje pieniędzy na zakup samochodu lub mieszkania. Może też podawać się za prokuratora lub policjanta, rozpracowującego grupę przestępczą – mówi Artur Majchrzak.
Do jednej z takich sytuacji doszło w styczniu w Końskich. Do seniorki zadzwoniła kobieta podająca się za pracownicę poczty z informacją, że ma dla niej list polecony, który ta będzie musiała podpisać.
Po chwili kobieta otrzymała kolejny telefon od mężczyzny, który powiedział jej, że jest policjantem, a wcześniejszy telefon od pracownicy poczty to próba oszustwa i przejęcia konta bankowego seniorki. Od tej pory miała rozpocząć współpracę z fałszywymi policjantami, podczas której przygotowała wszystkie posiadane w domu oszczędności, aby przekazać je osobie, która po nie przyjdzie.
Aby uwiarygodnić swoją historię seniorka miała zadzwonić na numer 997 i tam potwierdzić, że bierze udział w akcji policyjnej. Jednak oszust nie rozłączył się z pokrzywdzoną i kiedy ta wybrała numer alarmowy nie połączyła się z policją, a w dalszym ciągu rozmawiała z przestępcami. Wtedy 86-letnia kobieta uzgodniła hasło, które ma podać fałszywy policjant, kiedy zgłosi się po odbiór gotówki. Po chwili przed drzwiami starszej pani stanął mężczyzna, który odebrał od niej saszetkę z pieniędzmi. Nikt więcej się z kobietą się nie skontaktował. Wtedy zdała sobie sprawę, że padła ofiarą oszustwa.
Policja przypomina, że nigdy nie działa w ten sposób. Jeżeli nabierzemy wątpliwości co do intencji rozmówców, powinniśmy jak najszybciej się rozłączyć i skontaktować z prawdziwymi funkcjonariuszami, którym zgłosimy sprawę.
W 2020 roku odnotowano 86 takich zdarzeń. W wielu przypadkach sprawcy byli skuteczni i wyłudzili łącznie ponad 1,25 mln zł.