W nadchodzący weekend należy spodziewać się powrotu lekkiej zimy na terenie całej Polski. Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w nocy – szczególnie we wschodniej części kraju i kotlinach górskich – temperatury spadną do minus ośmiu stopni Celsjusza.
Według ostatnich prognoz IMGW w nadchodzący weekend w całym kraju należy spodziewać się opadów deszczu ze śniegiem, a nocami oraz na północy Polski również śniegu. Nocami mróz, szczególnie na wschodzie oraz w kotlinach górskich, gdzie temperatura może spaść do minus 8 stopni Celsjusza. Najwięcej słońca na zachodzie i południu, tam też najcieplejsze dni, do sześciu stopni na plusie. Umiarkowany, a okresami też dość silny i porywisty, wiatr wiał będzie z północnego zachodu i zachodu. Nad morzem porywy wiatru osiągać mogą nawet 80 km/h, w górach do 70 km/h powodując zawieje i zamiecie śnieżne.
SOBOTA
W sobotę (6 marca) Polska nadal będzie w zasięgu klina wyżu znad Wysp Brytyjskich. Z północy i północnego zachodu będzie napływała mroźna, arktyczna masa powietrza. Ciśnienie powoli będzie spadać. Temperatura maksymalna od zera stopni w Suwałkach, Kielcach i Krakowie, przez dwa stopnie w Warszawie do pięciu stopni w Szczecinie, Zielonej Górze.
– Noc z piątku na sobotę będzie mroźna, nawet do -5°C. Pojawią się niewielkie opady śniegu. W sobotę dalej będziemy w arktycznej masie powietrza i przy pogodzie wyżowej z ciśnieniem 1033 hPa pokaże się dużo pogodnego nieba. Temperatura ledwo przekroczy 0°C, wiatr z północy, już nieco ucichnie – przewiduje Marek Stefaniec, synoptyk Radia Kielce.
Najchłodniej będzie w Zakopanem, gdzie termometry wskażą minus cztery stopnie. W wysokich partiach Beskidów temperatura może spaść do minus ośmiu, a na szczytach Tatr do minus 12 stopni Celsjusza.
NIEDZIELA
W niedzielę pogodę nad Polską będzie kształtował niż znad Rosji. Ciśnienie początkowo będzie spadać, potem wzrośnie. Temperatury maksymalnie nie będą różniły się od tych z soboty. Najcieplej będzie w województwach śląskim, dolnośląskim i opolskim, gdzie w niektórych miejscach temperatura maksymalna dojdzie do sześciu stopni Celsjusza. Tu też spodziewane są jedne z najniższych temperatur. W szczytowych partiach Sudetów temperatura od minus 8 do minus 6 stopni Celsjusza.
W regionie obejmującym województwa mazowieckie, łódzkie i lubelskie spodziewane są okresowe opady śniegu. W dzień na południu regionu zachmurzenie umiarkowane na pozostałym obszarze zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami. Możliwe okresami opady śniegu. Głównie na północy Mazowsza. Temperatura maksymalna od 2 do 4 stopni. Wiatr umiarkowany i dość silny, porywisty, w porywach do 60 km/h.
W Zakopanem w niedzielę należy spodziewać się maksymalnie dwóch stopni Celsjusza. W Krakowie, Kielcach i Rzeszowie termometry wskażą maksymalnie pięć stopni. Dla rejonu obejmującego województwa małopolskie, świętokrzyskie i podkarpackie prognozowane jest zachmurzenie małe i temperatury maksymalne od trzech do pięciu stopni, za wyjątkiem rejonów podgórskich (od minus jednego do dwóch stopni).
– Niedziela już pochmurna za sprawą frontu atmosferycznego, który wraz z zatoką niżową wejdzie z północy do naszego kraju. Pomiędzy odchodzącym wyżem a zatoką powstanie spory gradient baryczny, który spowoduje silniejsze porywy wiatru, do 65 km/h. Poza tym pojawią się przelotne opady śniegu, a temperatura na termometrach wskaże tylko „dwie-trzy” kreski powyżej 0 stopni. Odczuwalna będzie zdecydowanie niższa – prognozuje Marek Stefaniec.