Rynek pracy pilnie potrzebuje specjalistów. To m.in. przedstawiciele zawodów budowlanych betoniarze, zbrojarze, czy cieśle. Prognozy na najbliższe lata wskazują na widmo poważnych problemów w tych zawodach.
Jak mówi Renata Janik, marszałek województwa świętokrzyskiego, w zeszłym roku na szkolnictwo zawodowe przekazano 124 mln zł. Jednak w dalszym ciągu potrzeby są ogromne.
– Przede wszystkim dążymy do tego, by młodzi ludzie już na etapie kształcenia podstawowego wybierali szkoły techniczne – podkreśla.
Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty, wskazuje, że jednym z głównych celów poprawy sytuacji na rynku pracy jest zmiana wizerunku edukacji w szkołach zawodowych. To z kolei pomoże dotrzeć do młodzieży i uświadomić, że zdobycie konkretnego zawodu jest korzystne.
– Musimy zmieniać spojrzenie na te zawody. Nie są one powodem do wstydu, nie są gorzej płatne, a są bardziej poszukiwane – powiedział.
Jak zaznaczyła Małgorzata Wirecka-Zemsta, doradca zawodowy z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Kielcach, błędem jest postawa rodziców przekonanych w wielu przypadkach o tym, że nauka zawodu wiąże się z większym ryzykiem, natomiast wyższe wykształcenie to mniejsze bezrobocie. To błędne myślenie, niemające nic wspólnego z obecną rzeczywistością.
– Raporty z rynku pracy mówią, że w Polsce brakuje wykwalifikowanej kadry pracowniczej. Szczególne zapotrzebowanie notuje się w zawodach: kierowca, kucharz, spawacz, elektryk, elektromonter. Wśród specjalistów i managerów najczęściej brakuje informatyków, a w pozostałych medyków – zaznacza Małgorzata Wirecka-Zemsta.
Dodała też, że 70 proc. pracodawców zgłasza problemy ze znalezieniem pracowników o określonych umiejętnościach, a rola doradcy zawodowego nadal jest zbyt mała.
Podobnie obecną sytuację na rynku pracy opisuje Aleksandra Marcinkowska, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Kielcach. Wśród poszukujących pracy nadal jest za dużo humanistów oraz osób pozbawionych specjalizacji. Istnieją możliwości przekwalifikowania, jednak to zależy od tego, czy dana osoba zdecyduje się na taki krok.
Są jednak pierwsze „jaskółki”. Jak podkreśliła Ewa Pietraszek z kuratorium oświaty, w roku szkolnym 2019/2020 naukę w technikach i szkołach branżowych stopnia wybrało 57 proc. absolwentów podstawówek. – Natomiast już w tym roku taką decyzję podjęło 63 proc. uczniów – dodaje
W tym roku uruchomiono nowe kierunki kształcenia takie, jak: zdobnik ceramiki, mechanik pojazdów kolejowych i technik spawalnictwa. We wrześniu szkoły szykują nowe kierunki. To m.in. technik dekarstwa, podolog, technik stylista i opiekun medyczny.