Księżycowe, marsjańskie, ważące kilka gramów, albo ogromne, o masie ponad 150 kilogramów. Różnego rodzaju meteoryty, pochodzące ze zbiorów świętokrzyskiego kolekcjonera, Krzysztofa Sochy, będzie można zobaczyć na nowej wystawie w Muzeum Historii Kielc.
Krzysztof Socha od kilkudziesięciu lat poszukuje meteorów. Jego kolekcja stale się powiększa, także o te, które zdobywa w drodze wymiany. Wśród nich znalazł się fragment słynnego meteorytu z rosyjskiego Czelabińska. Choć słyszał o nim cały świat, sam Krzysztof Socha wyjaśnia, że jest to przeciętny, kamienny okaz.
– Nie byłoby w nim nic niezwykłego, gdyby nie ten fantastyczny spadek. Ten spadek był bardzo medialny, bo około 1000 osób zostało rannych. Ale jak się okazało, żadna z nich nie dostała raniona samym meteorem. Był to efekt działania fali uderzeniowej, która niszczyła budynki – mówi.
Obok meteorów z różnych zakątków ziemi, są także te, znalezione w Polsce. Największy odkryty przez Krzysztofa Sochę pochodzi z poznańskiego rezerwatu przyrody w Morasku. Jak wyjaśnia, okaz ten waży 164,5 kilograma.
– Tu prezentujemy tylko jego kopię. Oryginał jest w Poznaniu, w uniwersytecie. Taka była umowa. Natomiast ta kopia ma zachowany kształt, żeby pokazywała, jak on wyglądał – tłumaczy.
Uzupełnieniem kolekcji będzie rzadki druk. Pierwszy w Polsce, a prawdopodobnie na świecie, doktorat o meteorytach pt. „Rosprawa o aerolitach czyli deszczu kamiennym…”. Praca ta opublikowana została w 1820 roku przez Franciszka Makólskiego, nauczyciela kieleckiej Szkoły Wojewódzkiej. Druk wykonała kielecka drukarnia Jana Nepomucena Wodziczki.
Wystawa zostanie otwarta w piątek, 12 marca, o godzinie 18. Z powodu pandemii, wernisaż odbędzie się online.