Wojewoda Świętokrzyski Zbigniew Koniusz zapowiada, że będą konsekwencje wobec szpitali, które nie wykonują 100 proc. swoich zobowiązań z kontraktu podpisanego z Narodowym Funduszem Zdrowia.
– Szpitale miały czas do końca lutego na doprecyzowanie swojego miejsca w systemie opieki zdrowotnej. Ten temat ma jednak szersze podłoże. Ma dostosować nasz rynek usług do oczekiwań społecznych. Nie może być tak, że ktoś bierze pieniądze za to, ze deklaruje 24-godzinną dostępność w pełnym zakresie, a praktyka wygląda tak, że o 15.00 lub 16.00, kiedy na przykład radiolodzy kończą swój dyżur, to ten szpital lub izba przyjęć zaprzestają przyjęć pacjentów, twierdząc, że nie ma takich mocy przerobowych – mówił na antenie Radia Kielce wojewoda.
Zbigniew Koniusz zapowiedział, że będą konsekwencje wobec szpitali, które nie wywiązują się ze zobowiązań.
– Począwszy od wystąpienia do NFZ o korektę ryczałtu, co może się wiązać nawet z powtórnym wystąpieniem do konkursu ofert. W skrajnych przypadkach będziemy wnosić o wykreślenie danej placówki z sieci szpitali. To będzie niezwykle trudne dla dyrektora takiej placówki, bo może oznaczać utratę gwarancji finansowania ryczałtowego – wyjaśnił wojewoda.
Jak informowaliśmy, szpitale, które są szczególnie proszone o wyjaśnienia to: „Górka” w Busku-Zdroju, szpitale powiatowe: w Chmielniku, Pińczowie, Opatowie, Skarżysku-Kamiennej oraz MSWiA w Kielcach. Natomiast mniej istotne uwagi wojewoda skierował do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Czerwonej Górze i Szpitala Powiatowego w Busku-Zdroju.