– Zapraszam ludzi dociekliwych, którzy lubią łamigłówki i lubią szukać czegoś, co nie jest oczywiste – tak mówi Tomasz Kulka, artysta, którego prace można oglądać w Galerii Sztuki Współczesnej „Winda” w Kielcach.
Tytuł ekspozycji brzmi „triumf i upadek domu pana mego”. Jak wyjaśnia autor, jest to pewnego rodzaju gra słowna.
– Może to być gra związana z wiarą, albo osobą, która jest podwładną jakiegoś pana, który rządzi, który mówi, co osoba ma robić, w jaki sposób ma funkcjonować. Można to interpretować na wiele sposobów. Poza tym, cały tytuł jest pisany albo dużą, albo małą literą. Słowo „pana” jest pisane w takim samym stopniu i napięciu jak reszta zdania, więc to jest tylko gra słowna i ma działać na skojarzenia – wyjaśnia.
Artysta wymyślił świat fikcyjnej sekty, która działała dawno temu gdzieś koło Wolbromia i wokół tej historii wykreował artefakty.
– To jest tylko gra formą i od samego początku moim zamiarem było stworzenie przedmiotów, dzieł sztuki, które mają nawiązywać do pewnych przedmiotów liturgicznych, natomiast nimi nie są. I to jest tylko i wyłącznie rzecz, która ma działać na skojarzenia, natomiast po bliższym przyjrzeniu się, nie jest tym, z czym mogłoby się kojarzyć. Zależało mi, żeby osiągnąć taki efekt, żeby każdy czuł, że przypomina mu to coś bardzo bliskiego, oczywistego, ale tym niestety albo stety, nie jest – wyjaśnia.
W tych wymyślonych artefaktach widać inspirację chociażby sztuką średniowiecza, ale nie tylko jej echa pobrzmiewają na wystawie.
– Na pewno jest wiele odniesień do dawnej sztuki sakralnej, do malarstwa Hieronima Boscha, ale też do Francis’a Bacon’a i do jego inspiracji, czyli Eadweard’a Muybridge’a, który tworzył fotografie, był prekursorem fotografii poklatkowej – wyjaśnia.
Zaprezentowane prace powstały w czasie ostatnich trzech lat. Kurator galerii „Winda”, Artur Wijata podkreśla, że wystawa Tomasza Kulki to mocne rozpoczęcie sezonu 2021.
– Autor porusza się w wielu technikach, znanych nam ze sztuki użytkowej, jak na przykład ceramika, tkanina artystyczna, instalacja, malarstwo. Są techniki, których artyści na co dzień nie wykorzystują. Tutaj Kulka idzie pod prąd wszystkim trendom, a przez to jest niesamowicie ciekawy – zaznacza.
Dr Tomasz Kulka, urodzony w 1979 roku w Wolbromiu, absolwent Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, gdzie w 2004 roku uzyskał tytuł magistra, a w 2019 doktora. W swojej praktyce artystycznej koncentruje się na tym wszystkim, co powierzchownie wyparte, niechciane, straszne i zasadniczo ludzkie. Jego prace były wystawiane na licznych wystawach krajowych i zagranicznych oraz znajdują się w kolekcjach publicznych i prywatnych. Jest laureatem II nagrody 44. Biennale Malarstwa Bielska Jesień 2019 oraz dwukrotnym stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zrealizował kilkanaście wystaw indywidualnych w Polsce i Austrii oraz wziął udział w kilkudziesięciu wystawach sztuki w kraju i za granicą (USA, Turcja, Austria, Węgry). Artysta kształcił się także w Zespole Państwowych Szkół Plastycznych w Kielcach. Wyjaśnia, że to był ważny moment w jego życiu.
– Wtedy formowała się moja wrażliwość artystyczna, światopoglądowa, wszystkie rzeczy, które są związane z tym, jak teraz patrzę na świat. Wydaje mi się, że to jest najbardziej ważny okres w życiu każdego człowieka, kiedy kształtuje się psychika, ogólny pogląd, który potem się krystalizuje. Dlatego na pewno z Kielcami będę już związany do końca życia – wyjaśnia.
Wystawa w Galerii Sztuki Współczesnej „Winda” potrwa do końca marca.