Wystawa pod hasłem „Leszek Kołakowski. Portret z nosorożcem” zainauguruje obchody jubileuszu 65-lecia istnienia Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” w Kielcach. Ekspozycja zostanie otwarta w niedzielę, 28 lutego, w Muzeum Dialogu Kultur na Rynku w Kielcach.
Wystawa jest wprowadzeniem do premiery spektaklu „Kto z was chciałby rozweselić pechowego nosorożca?”. Przedstawienie jest oparte na tekście Leszka Kołakowskiego – wybitnego polskiego filozofa, wykładowcy akademickiego.
Wśród wielu dzieł naukowych, napisał także bajkę dla swojej córki, Agnieszki. Dzięki niej, jak podkreśla Piotr Bogusław Jędrzejczak, dyrektor Teatru Lalki i Aktora „Kubuś”, ta wystawa powstała.
– Udostępniła nam rodzinne pamiątki, zdjęcia Leszka Kołakowskiego z młodości i jego notatki. Druga instytucja, z którą współpracowaliśmy, było wydawnictwo „Znak”. Stąd otrzymaliśmy książki Leszka Kołakowskiego oraz filmy o nim, które będą prezentowane na dużym monitorze w Muzeum Dialogu Kultur – wyjaśnia.
Na wystawie zostaną też pokazane projekty Małgorzaty Gałaś-Prokopf.
– Naszej scenografki, która mieszka i pracuje w Düsseldorfie – mówi Piotr Bogusław Jędrzejczak.
Nie mogło zabraknąć także nosorożca – jednej z lalek z premierowego przedstawienia.
Ekspozycję zapowiada ciekawa grafika. Bazą jest słynna grafika z postacią nosorożca, którą Albrecht Dürer stworzył na początku XVI wieku. Obrazek ten przez ponad 200 lat stanowił wzór dla artystów i przyrodników. Na róg tego zwierzęcia została nałożona fotografia Leszka Kołakowskiego.
Wystawę będzie można oglądać do 28 marca. W marcu też odbędzie się wspomniana premiera „Kto z was chciałby rozweselić pechowego nosorożca?”. Reżyser tego spektaklu, Piotr Bogusław Jędrzejczak, zapewnia, że będzie to propozycja dla widzów w każdym wieku.
– Kiedy przygotowuję przedstawienie dla dzieci, zawsze staram się je robić warstwami, jak tort. To znaczy, że jest warstwa dla małych dzieci, czyli obrazek, fabuła, bohaterowie, coś się dzieje. Jest warstwa dla starszych dzieci, czyli problematyka, zależności między bohaterami. Wreszcie jest warstwa dla młodzieży i dorosłych, to znaczy możemy sobie przy okazji porozmawiać o historii, bo choć dziś może nam się to wydawać dziwne, ten tekst, w połowie lat 60. XX wieku zatrzymała cenzura – wyjaśnia.
Reżyser dodaje, że oprócz historii Polski, spektakl może być też pretekstem do dyskusji o samym Leszku Kołakowskim, ale także o ginących gatunkach zwierząt.