Służby podległe wojewodzie świętokrzyskiemu, sprawdzą funkcjonowanie części szpitali w regionie.
Po pomoc do Izby Przyjęć szpitala w Pińczowie, każdego dnia zgłasza się około 30 pacjentów. W teorii funkcjonuje 24 godziny na dobę. Jednak w praktyce, jak twierdzą pacjenci bywa z tym różnie.
– Przyjechaliśmy do szpitala i lekarz powiedział, że jak mam jakiś odcisk, to nie jest powód, żeby wieczorem mu zawracać głowę. Pojechaliśmy do Buska po skierowanie i wtedy musiał już zejść i nas przyjąć – mówi Urszula Zięba.
Na miejscu można zrobić między innymi badanie tomografem komputerowym, ale tylko do godziny 15.00, bo później nie ma kto opisać badania. Dlatego po tej godzinie, gdy do szpitala trafia pacjent, u którego trzeba wykonać badanie tomografem, konieczna jest pomoc innej lecznicy.
– Jeżeli jest taka potrzeba to po telefonicznym uzgodnieniu pacjenta przewozimy transportem sanitarnym do szpitala wojewódzkiego – mówi Jadwiga Makuch, oddziałowa Izby Przyjęć w szpitalu w Pińczowie.
Problem z odsyłaniem pacjentów ze szpitali powiatowych, do szpitala wojewódzkiego w Kielcach, po raz kolejny pojawił się kilka tygodni temu. Dyrektor lecznicy poinformował, że z pracy chcą odejść lekarze, a do lecznicy na Czarnowie są przewożeni chorzy z całego województwa, choć pomoc powinni uzyskać w swoich miejscowościach. Właśnie dlatego wojewoda mówi „sprawdzam”.
W tym tygodniu, wyśle pismo przypominające o obowiązkach do dyrektorów szpitali w Pińczowie, Chmielniku, Skarżysku-Kamiennej, Czerwonej Górze, Opatowie, szpitala MSWiA w Kielcach oraz Specjalistycznego Szpitala „Górka” w Busku Zdroju. Dokument trafi również do starostów i marszałka województwa.
– Na tym etapie, obejmujemy specjalnym nadzorem i specjalnym baczeniem co się w tych placówkach będzie działo. Chodzi nam o zoptymalizowanie funkcjonalności placówek medycznych – podkreśla wojewoda Zbigniew Koniusz.
Zgodnie z prawem, lecznica która ma zakontraktowany SOR lub Izbę Przyjęć, musi być dostępna dla pacjentów 24 godziny na dobę – przypomina rzecznik NFZ.
– Nie może być tak, że Izba Przyjęć jest czynna całą dobę, ale i tak pacjent nie zostanie przyjęty, bo już nie działa laboratorium, nie działa rentgen, czy inny szpitalny dział medyczny – zaznacza Beata Szczepanek, rzecznik kieleckiego oddziału NFZ.
Jakie konsekwencje mogą być wyciągnięte wobec lecznic nie wywiązujących się z kontraktów? – Na razie ustalamy z NFZ i wydziałem polityki społecznej, jaki mamy wachlarz działań – mówi wojewoda.
Jak ustalili dziennikarze TVP3 Kielce, lecznicy która nie dotrzymuje warunków może grozić nawet wykreślenie z sieci szpitali.