Żyje na Antarktydzie, jest jednokomórkowcem, a nazwany został na cześć profesora Andrzeja Massalskiego, algologa, emerytowanego naukowca z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Mowa o okrzemce Navicula massalskiana.
Ten jednokomórkowy glon został w ubiegłym roku odkryty dla nauki. Profesor Andrzej Massalski mówi, że wśród badaczy, którzy znaleźli okrzemkę jest profesor Maria Olech z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
– Ludzie, którzy z materiałów profesor Olech opisali tę okrzemkę zapytali czyim nazwiskiem ją nazwać. Ona ma już wiele takich odkryć i zasugerowała, że choć Andrzej Massalski specjalnie się okrzemkami ani Antarktydą nie zajmował, to współpracowaliśmy przez wiele lat. Byliśmy razem w Japonii i Indiach – mówi naukowiec z UJK.
Profesor Andrzej Massalski nie ukrywa, że takie wyróżnienie jest zarówno przyjemne, jak i wzruszające. Mimo, że na Antarktydzie badacz z Kielc nie stanął, to podczas swojej kariery naukowej odwiedził pozostałe kontynenty. Pracował między innymi w Szwajcarii, Kanadzie oraz Kenii. Jedną z pasji profesora Andrzeja Massalskiego jest fotografia. Zarówno ta tradycyjna, jak i zdjęcia mikroskopijnego świata. To dzięki niemu do kieleckiej uczelni przyjechał pierwszy mikroskop elektronowy. Prof. Andrzej Massalski jest jednym z niewielu Polaków, którego zdjęcie ukazało się na okładce prestiżowego magazynu Nature.
– Jak pracowałem w Szwajcarii, to moim zadaniem było przygotowanie pod różnym nachyleniem zdjęć pewnego białka w błonie komórkowej bakterii. Z tego zrobiona została rekonstrukcja i umieścili to na okładce – opowiada algolog.
Z Uniwersytetem Jana Kochanowskiego profesor związany był przez 22 lata, od 1991 do 2013 roku. Pochodzi z rodziny wybitnych naukowców. Jego stryjeczny brat, profesor Adam Massalski jest historykiem, był też rektorem kieleckiej uczelni.