W lesie jej jeszcze nie widać, ale za to aktywność ptaków zdradza, że wiosna zbliża się wielkimi krokami. Synoptycy jednak przypominają, że mamy dopiero luty i w pogodzie jeszcze się wszystko może zdarzyć.
Doktor Jarosław Sułek, ornitolog i wiceprezes Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody w Kielcach mówi, że ptaki już wyczuwają wiosnę i podaje na to liczne przykłady.
– Mamy takie stuprocentowe objawy wiosny. Przede wszystkim osobiście zaobserwowałem w sobotę, w parku miejskim w Opatowie, zajęcie kolonii lęgowej przez gawrony, odbudowę gniazd po zimie. Jeżeli tam, gdzie są kolonie widzimy, że gawrony odbudowują gniazda, głośno się zachowują, to znaczy że wiosna jest tuż, tuż – wyjaśnia.
PTAKI ŚPIEWAJĄ, ŻE IDZIE WIOSNA
O świcie o nadejściu wiosny śpiewają także kosy.
– Przepiękny śpiew, piękne fletowe gwizdy, bardzo donośne. Samce kosa często lubią siadać na wierzchołku wysokich drzew, na przykład świerków, i wyśpiewują te trele, komunikując tym samym, że „to jest mój teren, miejsce godowe, i proszę inne ptaki, by się tu nie zapuszczały” – żartuje doktor Jarosław Sułek.
Kosa możemy spotkać zarówno w mieście, jak i na wsi. Natomiast takim, wiosennym głosem słyszanym poza miastem są skowronki. Od tygodnia ptaki te goszczą w gminie Sobków. Na okres lęgowy szykują się już sroki i także poprawiają gniazda. „Piosenki wiosenne” wykonują rudziki i sikory. Wiosnę zwiastują również żurawie.
Jak mówi doktor Jarosław Sułek, zachowanie ptaków wskazuje, że nadciąga wiosna.
– Można powiedzieć, że po tej normalnej zimie, dość mroźnej, chyba będziemy mieć wczesną wiosnę – stwierdza.
W LESIE WCIĄŻ ZIMA
– Jednak poza aktywnością ptaków, w lasach innych śladów wiosny nie widać – zauważa Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce. – Z przyrodniczego punktu widzenia, na wiosnę musimy jeszcze trochę poczekać. Nie ma nawet tych typowych symboli przedwiośnia, czyli kwitnącej leszczyny czy wilczego łyka. Mamy dopiero trzecią dekadę lutego i myślę, że skoro przyroda i jej naturalny bieg w tym roku jest książkowy, to chyba jeszcze na tę wiosnę musimy poczekać – wyjaśnia.
Na razie, jak zapowiada Marek Stefaniec, ekspert Radia Kielce w dziedzinie prognozy pogody, przed nami ciepłe dni.
– Środa, czwartek -w te dni termometr pokaże około 15 stopni ciepła. Później się trochę ochłodzi, ale nie będą to temperatury, które mieliśmy jeszcze kilka czy kilkanaście dni temu, kiedy były srogie mrozy. W weekend będzie 6-7 stopni, a później znów jest przewidywany wzrost temperatury powyżej 10 stopni – wskazuje.
CIESZMY SIĘ SŁOŃCEM I ŚNIEGIEM!
Co będzie dalej? Pewnej prognozy z takim wyprzedzeniem nie można opracować.
– Przed nami marzec, a wiadomo: w marcu, jak w garncu – przypomina Marek Stefeniec. – Kto wie, co będzie. W Rosji zasoby zimna są jeszcze ogromne i jeżeli tylko stamtąd dmuchnie, możemy mieć opady śniegu, mogą być przymrozki, a nawet mrozy. Tego jeszcze nie wiemy.
Przypomina, że prognozy długoterminowe mówiły, że miało nie być zimy, a luty miał być wyjątkowo ciepły.
– A tu się okazało, że i przysypało, i przymroziło. Dlatego te promienie słońca tak nas cieszą, są lekarstwem dla duszy i ciała – mówi Marek Stefaniec.
Paweł Kosin podkreśla jednak, że powinniśmy się cieszyć zimą, którą mamy.
– Taka prawdziwa zima, śnieżna, jest przyrodzie niezwykle potrzebna. Śnieg, który spadł jest rezerwuarem wody, a ta woda w przyrodzie jest kluczowa. My, leśnicy, szczególnie wypatrujemy takich śnieżnych zim, bo obserwujemy negatywne skutki ostatnich suchych lat – opowiada.
Czy ocieplenie, które nadeszło, zwiastuje wiosnę? Jak widać zdania, na ten temat są podzielone, a na ostateczną odpowiedź na to pytanie jeszcze będziemy musieli poczekać.