Mija dokładnie 6 lat od kiedy 18-letnia Aleksandra podczas kąpieli śmiertelnie zatruła się tlenkiem węgla. Dziś miał zapaść wyrok w sprawie kominiarzy, którzy są oskarżeni o niedopełnienie obowiązków i doprowadzenie do śmierci dziewczyny, ale sąd postanowił o dodatkowych przesłuchaniach.
Zdaniem prokuratury, związek ze śmiercią nastolatki ma dwóch kominiarzy, którzy odpowiadają za nieprawidłowe wykonanie przeglądu instalacji w bloku, w którym doszło do tragedii. Proces w tej sprawie toczy się w Sądzie Rejonowym w Skarżysku-Kamiennej od 2019 roku.
Grzegorz Fura, prezes sądu wyjaśnia, że przed wydaniem decyzji sędzia musi dodatkowo przesłuchać biegłego z zakresu kominiarstwa oraz świadka, który wydawał ekspertyzę dla Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, ponieważ są pewne nieścisłości, które należy wyjaśnić.
Śledczy ustalili, że zaniechanie polegało przede wszystkim na tym, że prowadząc kontrolę 5 lutego 2015 roku, kominiarze nie zweryfikowali, czy zalecenia poprzedniej inspekcji zostały wykonane. Ponadto nie wykryli braku dopływu właściwej ilości powietrza do mieszkania. W konsekwencji nie powiadomili mieszkańców ani spółdzielni o istniejącym zagrożeniu. Dodatkowo wbrew obowiązkowi nie dali znać organom nadzoru budowlanego o konieczności wstrzymania dostawy gazu. Zdaniem prokuratury, mężczyźni w ten sposób nieumyślnie doprowadzili do śmierci Aleksandry L. Do jej zgonu doszło 12 dni po przeprowadzeniu kontroli.
Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 25 marca.