Ta premiera była zaplanowana online, ale korzystając z poluzowania reżimu sanitarnego, odbędzie się z udziałem publiczności. Kielecki Teatr Tańca zaprasza w niedzielę (21 lutego) na trzygodzinny „Wieczór młodych choreografów”.
Grzegorz Pańtak, zastępca dyrektora Kieleckiego Teatru Tańca wyjaśnia, że instytucja ta po raz trzeci realizuje inicjatywę, która daje szansę młodym tancerzom, by się sprawdzili jako choreografowie.
– „Wieczór młodych choreografów” jest właśnie miejscem na to. Są to ich pierwsze duże formy, które są realizowane w zawodowym teatrze, na profesjonalnej scenie – podkreśla.
Dodaje, że to jest naturalny proces. Każda instytucja powinna dbać o młodych twórców.
– My staramy się dawać młodym, zdolnym artystom możliwość wchodzenia w świat zawodowej choreografii – zaznacza.
Młodzi artyści z jednej strony otrzymali twórczą autonomię, a z drugiej wsparcie organizacyjne od szefów KTT.
– Staraliśmy się dać wolność twórczą, wspomagać organizacyjnie. Oczywiście oni byli też otwarci na sugestie i czasami takie rozmowy prowadziliśmy, ale jako dyrektorzy mamy poczucie, że to są ich prace, ich odpowiedzialność – przyznaje Grzegorz Pańtak.
Elżbieta Pańtak, dyrektor Kieleckiego Teatru Tańca mówi, że młodzi choreografowie poznali szeroki zakres obowiązków, jakie spoczywają na twórcy spektaklu.
– To było rzucenie na głęboką wodę, sprawdzian, jak się pracuje z kolegami, jak się pracuje w zespole. Mieli okazję przekonać się, że zajmowanie się choreografią, to także bycie pedagogiem, psychologiem, sprzątaczką. Musieli też pracować nad kostiumami i scenografią. Mieli od nas pomoc, ale myślę, że ta nauka będzie owocna w wielu aspektach – zauważa.
Te słowa potwierdzają sami młodzi choreografowie. Dawid Pieróg przyznał, że w nowej roli musiał współpracować nie tylko z innymi tancerzami, przyjaciółmi, ale również bardziej doświadczonymi solistami. Aleksander Staniszewski zdradził, że nie brakowało chwil zwątpienia.
Choć każdy z twórców realizował swój spektakl, to jak mówi Kamil Zdańkowski, między artystami nie było i nie ma rywalizacji.
– Oczywiście każdy z nas chce jak najlepiej dla swojego spektaklu, ale też dla spektaklu innych. Staraliśmy się dzielić sobą, bo wiadomo, różni tancerze tańczą w różnych spektaklach. Musieliśmy tak zorganizować swój czas, żeby każdy mógł wnieść w całość jak najwięcej. Zależało nam, żeby wspierać się wzajemnie, bo jesteśmy ósemką choreografów, którzy pracują na jeden wielki, wspaniały wieczór – podkreślił.
Choreografie przygotowało ośmioro tancerzy Kieleckiego Teatru Tańca. W skład antologii wchodzą: „Noc na Łysej Górze” w choreografii Kamila Zdańkowskiego, „Cirrostratus” w choreografii Aleksandra Staniszewskiego, „Słonecznik bez słońca” w choreografii Dawida Pieróga, „Venus de fresa” w choreografii Mateusza Wróblewskiego, „W Twoim odbiciu” w choreografii Klaudii Tkaczyk i Szymona Pacholca oraz „Ja i mój Cień” w choreografii Marty Rolskiej i Małgorzaty Boruń.
W spektaklu występują artyści Kieleckiego Teatru Tańca oraz adeptki z grupy konkursowej „Saltatio”, działającej w Szkole Kieleckiego Teatru Tańca.
Premiera odbędzie się w najbliższą niedzielę (21 lutego), o godzinie 18.00, na Dużej Scenie Kieleckiego Teatru Tańca. W związku z reżimem sanitarnym, na widowni może zasiąść tylko połowa osób.