Ważą się losy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przy lecznicy na kieleckim Czarnowie. Niemal od roku jest to jedyne miejsce w stolicy regionu, gdzie trafiają pacjenci w nagłych przypadkach. Obłożenie jest duże, pracownicy mówią „dość”.
Jak udało się ustalić TVP3 Kielce, część personelu medycznego złożyła wypowiedzenia. A to stawia działalność oddziału pod znakiem zapytania.
SOR funkcjonujący przy lecznicy na Czarnowie jest otwarty 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu przez cały rok. Tu głównie trafiają pacjenci, którzy pilnie potrzebują pomocy.
– Faktycznie w tej chwili został ten jeden SOR. Pacjentów w ciężkich stanach z powiatu kieleckiego i Kielc wozimy właśnie na Czarnów – mówi Marta Solnica, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego w Kielcach.
Drugi SOR w stolicy regionu, przy Szpitalu Kieleckim, nie działa, bo lecznica jest przekształcona w covidową.
– Nastąpiło zmęczenie materiału, stąd też jest duże niezadowolenie wśród pracowników i jak wiemy, jest deficyt pracowników medycznych – mówi Bartosz Stemplewski, dyrektor WSZ w Kielcach.
Personel mówi „dość”. Jak udało się ustalić TVP3 Kielce, kilkanaście osób złożyło wypowiedzenia z pracy. A to stawia funkcjonowanie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego pod dużym znakiem zapytania.
– Szpitalny Oddział Ratunkowy musi mieć zaplecze w postaci oddziałów szpitalnych. Jeżeli te oddziały są pełne, to ten SOR staje się niewydolny – dodaje dyrektor Stemplewski.
A to groziłoby paraliżem i spowodowałoby problemy z uzyskaniem pomocy lekarskiej w nagłych wypadkach. Dlatego wojewoda świętokrzyski podjął decyzję o częściowym przekształceniu szpitala MSWiA oraz tego przy Kościuszki.
– Od dnia dzisiejszego szpital MSWiA ma uwolnione oddziały zabiegowe, czyli chirurgiczny i ortopedyczny. Od 1 marca cały szpital MSWiA ma nie być szpitalem covidowym, podobnie rzecz się będzie miała ze szpitalem przy ulicy Kościuszki – podkreśla Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski.
By tak się stało, zgodę musi wydać Ministerstwo Zdrowia. Sytuację mógłby poprawić trzeci oddział ratunkowy, ale nie wiadomo, czy ten w ogóle powstanie.
– Żeby SOR został zakontraktowany, musi spełniać wszystkie wymagania, a te wymagania są bardzo wysoko postawione w tej chwili. Wśród nich np. posiadanie lądowiska dla helikoptera – mówi Małgorzata Kiebzak, dyrektor NFZ w Kielcach.
Na jutro zaplanowano kolejne spotkanie dotyczące przyszłości Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Oprócz wojewody i przedstawicieli NFZ mają wziąć w nim udział starostowie. Chodzi o to, by maksymalnie odciążyć SOR przy szpitalu wojewódzkim.