27 razy wyjeżdżali od piątku świętokrzyscy strażacy do pożarów sadzy w kominach. W poprzednim całym sezonie grzewczym ratownicy interweniowali łącznie 70 razy.
Marcin Nyga z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informuje, że główną przyczyną pożarów są zaniechania właścicieli budynków, którzy nie wyczyścili kominów. To zjawisko jest widoczne teraz, gdy na zewnątrz jest zimno i piece cały czas pracują.
– Na szczęście te pożary zostały szybko dostrzeżone i strażacy mogli podjąć błyskawiczną interwencję. Tym samym nikomu nic się nie stało, a ogień nie przeniósł się na konstrukcję dachu, a w konsekwencji na cały dom – mówi.
Zgodnie z przepisami, komin odprowadzający dym z drewna i węgla powinien być czyszczony minimum raz na trzy miesiące.
Strażak przypomina, że podczas spalania przy wadliwej instalacji może także powstać czad bezwonny gaz, zwany cichym zabójcą.
– W przypadku pojawienia się szczelin w kominie, toksyczne produkty spalania mogą wnikać do wnętrza budynku. To śmiertelnie niebezpieczne zagrożenie dla osób, które przebywają w domu – przypomina.
Od października 2020 roku strażacy interweniowali przy 305 pożarach sadzy w przewodach kominowych.
Wojciech Cedro, mistrz kominiarski zauważa, że w tym roku mniej osób jest zainteresowanych czyszczeniem komina.
– Moim zdaniem jest to wina epidemii. Ludzie chyba boją się kontaktu z nami i nie dzwonią – mówi.
Dodaje że jednocześnie wzrasta liczba osób które regularnie zamawiają usługę. Tym samym mogą oni liczyć na zniżki. Cena za wyczyszczenie komina wynosi 80-100 zł.
Kominiarze wystawiają zaświadczenia, które są niezbędne w sytuacji gdy właściciel lokalu chce uzyskać odszkodowanie.