2,3 promila w organizmie miał 34-latek z powiatu szydłowieckiego, który prowadził audi na krajowej siódemce w Skarżysku-Kamiennej. Jadąc całą szerokością jezdni spowodował dwie kolizje i zatrzymał się dopiero, gdy zatarł silnik. Został ujęty przez innego kierowcę i przekazany policjantom – informuje Artur Majchrzak z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
– Mężczyzna zderzył się z bmw i volkswagenem. Pomimo tego nadal kontynuował jazdę całą szerokością drogi. Zatrzymał się dopiero, gdy wyciekł mu olej i zatarł silnik. Został wówczas ujęty przez jadącego za nim 29-letniego kierowcę. Mimo zimowej aury i ujemnej temperatury 34-latek podróżował w krótkich spodenkach. Tłumaczył policjantom, że od kilkunastu lat przebywa w Anglii, a tam są temperatury rzędu 14 stopni Celsjusza. Od kierowcy niemieckiego auta wyczuwalna była silna woń alkoholu. Szybko wyszło na jaw, że jest całkowicie pijany. Miał w organizmie 2,3 promila alkoholu. Stracił prawo jazdy i niebawem stanie przed sądem. Jego bezmyślna jazda została zarejestrowana przez innego kierowcę – relacjonuje Artur Majchrzak.
W miniony weekend skarżyscy policjanci wyeliminowali z ruchu jeszcze jednego pijanego kierowcę 27-latek kierujący mitsubishi miał ponad 2 promile.
Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości ustawodawca przewidział karę nawet do 2 lat pozbawienia wolności.