Jak się okazuje ptaki, które najchłodniejszą porę roku spędzają w ciepłych krajach nie spieszą się z powrotem do Polski.
Jak mówi dr Jarosław Sułek, mimo że tegoroczna zima jest dosyć intensywna, to w naszym województwie dało się zaobserwować pojedyncze sztuki bocianów, czy skowronków, które nie odleciały do ciepłych krajów. Ekspert zaznacza, że w najbliższym czasie prognozy pogody przewidują dalsze ochłodzenie, dlatego na przylot ptaków zwiastujących wiosnę będziemy musieli jeszcze poczekać.
– Takie gatunki ptaków jak skowronki, czy czajki mogą pojawić się już pod koniec lutego. Natomiast masowy powrót ptaków zimujących na południu Europy i w Afryce jest spodziewany w marcu – wyjaśnia.
Jarosław Sułek zaznacza, że ptaki posiadają swego rodzaju szósty zmysł, dzięki któremu wiedzą, kiedy mają wyruszyć w podroż powrotną do kraju.
– Jest to jedna z tajemnic przyrody. Myślę jednak, że wynika to z faktu, iż chłodne prądy powietrza, które o tej porze roku dominują w naszej części Europy, mogą być odczuwalne także przez ptaki zimujące na południu. Tak jak ludzie odczuwają i reagują na spadek ciśnienia, tak ptaki odczuwają różne prądy powietrza, które z pewnością ułatwiają decyzję o podjęciu migracji – dodaje.
Mimo, że na powrót ptaków z południa będziemy musieli jeszcze poczekać, to miłośnicy ornitologii i tak mają powody do zadowolenia. Dr Jacek Sułek informuje, że obecnie w Polsce możemy podziwiać wiele ptaków ze środkowej Azji, czy nawet Syberii, które w zimują w naszym kraju. To między innymi czeczotki, myszołowy włochate, zięby jer czy jemiołuszki.