Po długiej dyskusji radni powiatu kieleckiego zdecydowali w czwartek o likwidacji dwóch Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych – w Rembowie i Podzamczu.
Mają resocjalizować i zmieniać życie młodych ludzi. Wychowanków z roku na rok ciągle jednak ubywa, dlatego samorządom coraz trudniej znaleźć pieniądze na utrzymanie Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych.
W czwartek w powiecie kieleckim zlikwidowano dwie placówki. Za likwidacją MOW w Rembowie zagłosowało 17 radnych, siedmioro było przeciw, a trzy osoby wstrzymały się od głosu. Podobny wynik przyniosło głosowanie nad przyszłością ośrodka w Podzamczu. Za jego likwidacją opowiedziało się 16 radnych, przeciw – siedmiu, od głosu wstrzymały się cztery osoby.
Ale pojawiła się szansa na to, że ośrodkami pokieruje nowy zarządca.
Powiatowy Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Rembowie funkcjonuje od 2009 roku. Ale za kilka miesięcy drzwi do niego mogą zostać zamknięte. Decyzja o likwidacji placówki zapadła podczas sesji Rady Powiatu Kieleckiego. Główny powód to zbyt mała liczba wychowanków.
Jeszcze rok temu w ośrodku, w którym jest 48 miejsc, przebywało 29 osób. W Rembowie pracuje także prawie trzydziestu nauczycieli i wychowawców. A to oznacza coraz większe koszty utrzymania. W tym roku starostwo dołoży do placówki ponad 3,4 mln zł.
– To są bardzo duże pieniądze, które mieszkańcy powiatu kieleckiego o wiele bardziej woleliby, żebyśmy zainwestowali w drogi, chodniki czy też doposażyli nasze placówki medyczne – tłumaczy Mirosław Gębski, starosta kielecki.
Zlikwidowany zostanie również ośrodek w Podzamczu, gdzie obecnie jest 43 wychowanków i 72 miejsca. Do niego w tym roku Starostwo dopłaci ponad 2 mln zł.
Nie musi to jednak oznaczać, że nauczyciele z obu miejsc pójdą na bruk, a wychowankowie zostaną przeniesieni. Bo po zmianach placówki mogą funkcjonować jako niepubliczne.
– Dostawałyby tak na prawdę subwencję w całości przeznaczaną od państwa, natomiast na pewno trzeba przyjąć, że koszty takich niepublicznych Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych są znacznie niższe – wyjaśnia Tomasz Pleban, kielecki wicestarosta.
W Rembowie mają już nawet rozwiązanie. Ośrodek może przejąć lokalne stowarzyszenie.
– Przygotowaliśmy się na to i w 2015 roku założyliśmy stowarzyszenie, jako pracownicy. Właśnie z głównym celem poprowadzenia tego ośrodka – mówi Piotr Koźmin, dyrektor MOW w Rembowie.
Są też chętni na poprowadzenie zakładu w Podzamczu. Zmiany mają zacząć obowiązywać od 1 września. Do tej pory ośrodkami nadal będzie zarządzał powiat kielecki.