Skończy się driftowanie pod PGE Narodowym? Miasto zapowiada, że zagrodzi parking przy stadionie, na którym zbierali się amatorzy „kręcenia bączków” i jazdy w kontrolowanym poślizgu.
Sprawą zajął się radny Warszawy Marek Szolc (Nowoczesna). Powołując się na interwencje mieszkańców, skierował do prezydenta miasta interpelację dotyczącą możliwości ograniczenia wjazdu na teren w rejonie ulic: Zamoyskiego – Targowa – Zieleniecka.
– Mieszkanki i mieszkańcy Kamionka uskarżają się na uciążliwe wyścigi i nielegalne turnieje driftingu, które na Błoniach Stadionu Narodowego urządzają regularnie kierowcy. Nieformalne zawody, które mają tam miejsce zwłaszcza w sezonie letnim, to ogromny problem dla wielu mieszkających w okolicy – napisał.
Podkreślił, że „pisk opon i hałas silników, często w godzinach nocnych, uniemożliwiają wypoczynek, a sam proceder jest niebezpieczny i stwarza zagrożenie dla uczestników oraz osób postronnych”.
Ogrodzenie rozwiąże problem?
W odpowiedzi wiceprezydent Robert Soszyński poinformował Szolca, że „zmiana projektu organizacji ruchu oraz przebudowa placu, przewyższają w dobie pandemii i licznych wydatków na naprawy bieżące, możliwości inwestycyjne Urzędu Dzielnicy Praga-Południe i Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami”.
Zapewnił jednak radnego, że w tym roku będą prowadzone prace nad takim ogrodzeniem parkingu, które uniemożliwi wjazd samochodem na plac w okolicach ulic Zamoyskiego, Targowej i Zielenieckiej.
„Mam nadzieję, że podjęte działania wyeliminują możliwość driftowania i nielegalne wyścigi na tym terenie” – napisał Soszyński.