Z każdym rokiem zwiększa się populacja lisów, które coraz częściej wybierają miasto jako swoje miejsce bytowania.
W miastach zwierzęta mają łatwiejszy dostęp do pożywienia, żerują na śmietnikach, żywą się też myszami i szczurami. Jak mówi Jacek Oleś, rzecznik Nadleśnictwa Stąporków, w pewnym sensie to pożyteczne zwierzęta. Lisy jako drapieżniki polują i wyłapują inne osłabione i chore zwierzęta dzięki temu zapobiegają rozprzestrzenianiu się chorób przenoszonych przez gryzonie.
– Drapieżniki to naturalni sanitariusze. W pierwszej kolejności zjadają najsłabsze osobniki, czyli najczęściej chore – mówi leśnik.
Jednocześnie w lasach zwiększająca się populacja lisów stanowi zagrożenie dla bażantów czy kuropatw, na które polują.
Do wzrostu populacji lisów przyczyniło się stałe szczepienie tych zwierząt przeciwko wściekliźnie realizowane w latach 90. XX wieku. Farmaceutyk w formie pastylek zostawiany jest w miejscach, gdzie występują lisy. Wcześniej wścieklizna powodowała dużą śmiertelność wśród tych ssaków.
Do chętniejszej migracji lisów i ich rozprzestrzeniania się przyczynia się też ich styl życia.
Damian Mazur leśnik z Nadleśnictwa Radoszyce informuje, że lisy zanieczyszczają swoje nory i szybko je porzucają.
– W norze lisy prowadzą całe aktywne życie co powoduje, że szybko zaczyna się tam roić od pasożytów głównie pcheł. W związku z tym zmieniają legowisko i miejsce pobytu – dodaje.
Jak zaznacza – lisią norę można poznać po szczątkach gryzoni, kur i innych zwierząt, Dodatkowo nieprzyjemny zapach, który wydobywa się z jam sprawia, że bardzo szybko można je odnaleźć.
Lisy często przeprowadzają się do nowych nor, czasami zajmując np. jamy borsuków.
Z kolei borsuki słyną z tego, że są bardzo czystymi i dbającymi o porządek zwierzętami. Nory borsuków są znacznie większe i lepiej zorganizowane od lisich.
– W norach borsuczych mamy osobne spiżarnie, latrynki zakopywane każdorazowo, a nawet sypialnie ze świeżymi kępkami ułożonych traw – zaznacza.
Borsuki żerują w nocy i żyją wyłącznie w lasach, z dala od ludzi. Ich populacja została zdziesiątkowana przez pozyskiwanie borsuczego sadła w poprzednich dziesięcioleciach. Obecnie jak mówi Jacek Oleś populacja jest stała.