W Mircu cześć powstańcom styczniowym oddano upamiętniając jednego z nich, pochodzącego z tej okolicy Józefa Prendowskiego.
– Jego rodzina od początku była zaangażowana w sprawy powstania, ich modrzewiowy dworek stał się miejscem spotkań i schronieniem dla powstańców – przypomina wójt Mirca Mirosław Seweryn.
– Tu gościł Marian Langiewicz, Jadwiga Prendowska szyła sztandar dla powstańców, a ich dom był miejscem, gdzie obrońcy Ojczyzny mogli znaleźć opiekę, wyżywienie i odpoczynek, aby wyruszyć na Wykus i do Wąchocka – podkreślił.
Sztandar uszyty był z wykorzystaniem wizerunku orła wyhaftowanego na atłasie, który Jadwiga przywiozła ze Skalbmierza. Towarzyszył Dionizemu Czachowskiemu i powiewał na klasztorze na Świętym Krzyżu.
Na grobie Józefa Prendowskiego i przed jego domem zostały złożone kwiaty i zapalone znicze. Komendant Marszu Szlakiem Powstańców Styczniowych z Szydłowca do Wąchocka Roman Burek zaznaczył, że postać Józefa Prendowskiego będzie w tym roku upamiętniona w Mirowie, wsi leżącej już w granicach województwa mazowieckiego, ale sąsiadującej z gminą Mirzec.
– Tam urodził się Józef Prendowski, a mieszkańcy nie mają swojego bohatera, chcą więc swoją pamięć budować w oparciu o jego postać – mówi.
Nagrobek Józefa Prendowskiego został odnowiony przy współudziale Stowarzyszenia na Rzecz Odnowy Zabytków Parafii św. Leonarda przypomina jego prezes Anna Kawalec.
– Pieniądze na ten cel pochodziły z Urzędu Gminy, a już ze zbiórek w czasie kwesty podczas Wszystkich Świętych odnowiliśmy nagrobek jego ojca, Ludwika Prendowskiego.
W najbliższych dniach delegacja z gminy Mirzec razem z miejscowym kołem gospodyń wiejskich pojedzie na cmentarz w Czyżowie Szlacheckim, gdzie pochowana jest Jadwiga Prendowska.