Trzy duże jurty na drewnianych podestach wyrastają między wiejskimi zabudowaniem w Gustawowie w gminie Fałków. Nietypowe zabudowania wznieśli pasjonaci historii. Jeden z namiotów to sypialnia, w drugim mieści się kuchnia i łazienka, a trzeci przeznaczony jest dla gości.
Axel Szemiński, właściciel nietypowych zabudowań z zawodu jest kowalem artystycznym. Brał udział w wielu rekonstrukcjach historycznych. Podczas jednego z takich wydarzeń zaprzyjaźnił się z Węgrami, którzy zainteresowali go jurtami węgierskimi mniej znanymi od mongolskich. Jurty te zbudowane są bez użycia gwoździ.
– Wszystkie elementy łączone są sznurkami i rzemieniami. Kratownica, która stoi na obwodzie koła łączona jest rzemieniami. Dachowa konstrukcja przywiązana jest sznurkami – mówi.
Tradycyjnie izolację namiotu stanowiły futra i dywany mocowane do ścian. Pan Axel do ocieplenia użył wełny z flizeliną. Jak dodaje nawet przy siarczystych mrozach wewnątrz jest ciepło, dzięki piecom sprowadzonym z Syberii
– To piec z Nowosybirska. W 10-15 minut można nagrzać wnętrze nawet do 30 stopni. Wiadomo, że w Nowosybirsku temperatury są znacznie niższe i do -50 stopni. Takich pieców używają też Czukcze, plemiona koczownicze Syberii – dodaje
Okrągła konstrukcja jurty sprawia, że ciepło rozchodzi się optymalnie. Dodatkowo namiot rozgrzewają panele podczerwieni, które działają na prąd. Do mieszkania doprowadzony jest też prąd i woda. Jest łazienka i kuchnia. W dachu zainstalowane są okrągłe lufciki, których nie było w tradycyjnych jurtach.
Konstrukcje w Gustawowie stoją na drewnianych podwyższeniach, czego również nie stosowały ludy koczownicze. Przestrzeń pod jurtą wykorzystywana jest przez pana Axela do suszenia drewna na opał. Jak mówi do budowy jurty zachęcają też względy ekonomiczne, jeden namiot to koszt od 20 do 40 tys. złotych.
JURTA
Namiot pokryty skórami (zwykle jelenimi) lub wojłokiem, który używany jest przez ludy tureckie i mongolskie. Termin pochodzi z języków tureckich – dotyczy jedynie tych, które można zobaczyć od Morza Kaspijskiego po Ałtaj. Na stepach Mongolii, od Ałtaju Zachodniego po Wielki Chingan, namioty określane są jako ger. Jurty buriackie mogą być budowane w całości z drewna. Z wyglądu jurta przypomina miskę odwróconą do góry dnem. Z wierzchu pokryte są tkaniną, często zdobioną. Na szczycie posiadają otwór dymny, przez który dziś wyglądają kominy piecyków. Składają się z pięciu lub więcej ścianek, wiązanych paneli, które po rozłożeniu dają cylindryczną ścianę. Na ścianach układano składany dach, obciągnięty płótnem lub skórą, uginający się pod wpływem wiatru. Jurty mongolskie drzwi mają zwrócone na południe, zaś kazachskie – na wschód. Z powodu niewielkiej powierzchni wewnątrz namiotu, w jurtach obowiązywał ścisły obyczaj dotyczący miejsc, w których ustawiano meble, w których spali poszczególni członkowie rodziny, a nawet kierunku, w którym należało obchodzić centralne palenisko (np. w Mongolii zgodnie z ruchem wskazówek zegara).